Według Prokuratury Rejonowej w Kętrzynie nie zaistniały przesłanki do umieszczenia 19-letniego Adama M. w areszcie. Jak powiedziała PAP prokurator Jolanta Rzepko, mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dziecka, za co grozi mu do 5 lat więzienia. "Zgodnie z przepisami tymczasowe aresztowanie można stosować w przypadku przestępstwa zagrożonego karą powyżej 8 lat pozbawienia wolności. Dlatego nie mieliśmy podstaw do wniosku o taki środek zapobiegawczy" - oceniła kętrzyńska prokurator.

Reklama

Podejrzany Adam M. ma systematycznie meldować się na komisariacie, prokurator zakazał mu zbliżania się do rodziny pokrzywdzonego chłopca. O przestępstwie zawiadomiła matka 15-miesięcznego Łukasza. Do pobicia doszło pod jej nieobecność w domu, a świadkiem zdarzenia był 4-letni brat Łukasza. Konkubent kobiety twierdził natomiast, że chłopiec wypadł z łóżeczka.

Poszkodowane dziecko trafiło do szpitala z siniakami w okolicy skroni i podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Według lekarzy, przyczyną obrażeń były ciosy zadane otwartą dłonią.