Radni napisali w dokumencie, że "wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec lokalizacji elektrowni jądrowej lub wszelkiej innej infrastruktury związanej z przemysłem jądrowym i rozpoczęcia jakichkolwiek prac badawczych związanych z tymi inwestycjami na terenie Gminy Mielno".

Reklama

Przyjęte stanowisko radni uzasadnili tym, że "gmina Mielno jest gminą turystyczną i budowa elektrowni atomowej doprowadzi do degradacji gospodarki turystycznej gminy".

Radni powołali również pięcioosobową komisję, która ma zająć się wnioskiem mieszkańców gminy w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego usytuowania elektrowni jądrowej w Gąskach.

Pod wnioskiem o referendum - jak informował wcześniej przewodniczący mieleńskiej rady Krzysztof Chadacz - podpisało się 1 tys. osób. W gminie mieszka ok. 5 tys. osób. Chadacz powiedział w poniedziałek PAP, że komisja ma pracować szybko i być może już na sesji 30 grudnia zostanie przyjęta uchwała o przeprowadzeniu referendum.

Uchwała Rady Gminy Mielno jest drugim stanowiskiem lokalnego samorządu ws. elektrowni jądrowej w Gąskach. Swój sprzeciw w tej samej sprawie wyrazili w ubiegłym tygodniu radni Ustronia Morskiego.

Gąski, jako jedną trzech potencjalnych lokalizacji dla elektrowni jądrowej, zaprezentował 25 listopada br. na konferencji w Warszawie zarząd Polskiej Grupy Energetycznej. Kolejne dwa wybrane miejsca to Choczewo i Żarnowiec w woj. pomorskim.

Do 25 listopada o Gąskach nie mówiło się w kontekście elektrowni jądrowej, gdyż miejscowość nie figurowała na liście 27 potencjalnych lokalizacji ogłoszonej w marcu 2010 r. przez Ministerstwo Gospodarki.

Reklama

Natychmiast po ogłoszeniu przez PGE wybranych lokalizacji w gminie Mielno zawiązała się grupa inicjatywna mieszkańców i rozpoczęły się protesty. Zorganizowano w tej sprawie kilka spotkań. Doszło również do rozmów z przedstawicielami PGE, którzy jednak nie przekonali mieszkańców gminy do swoich planów.

W minioną sobotę władze gminy o planach PGE rozmawiały z trzema zachodniopomorskimi posłami: wiceministrem środowiska Stanisławem Gawłowskim (PO) oraz Czesławem Hocem i Stefanem Strzałkowskim (obaj z PiS).

Na konferencji prasowej Gawłowski powiedział, że "nie ma w Polsce możliwości realizacji przedsięwzięć, dla których nie uda się uzyskać akceptacji społecznej, dlatego wydaje się, że szanse na lokalizację elektrowni jądrowej w Gąskach wynoszą zero".

Taka samą informację wiceminister przekazał grupie ok. 200-mieszkańców gminy Mielno, protestujących przed urzędem gminy przeciw planom budowy elektrowni w Gąskach.

Wobec oporu mieszkańców i władz Mielna część samorządowców z powiatu sławieńskiego nie wyklucza zaproszenia PGE do rozmów o ponownym rozważeniu umiejscowienia elektrowni jądrowej w Kopaniu k. Darłowa, który był trzecią lokalizacją na liście MG. Decyzję w tej sprawie samorządowcy mają ogłosić we wtorek.

Budowa elektrowni jądrowej powinna ruszyć w 2016 r. Uruchomienie obiektu zaplanowano na rok 2020. Na ostateczny wybór lokalizacji inwestycji PGE ma czas do końca 2013 r. Przez ten okres w wybranych przez spółkę miejscach powinny zostać przeprowadzone kompleksowe badania, obejmujące m.in. nośność gruntów i siłę wiatru.

Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma mieć moc 3 000 MW i być wyposażona w reaktor najnowszej generacji III lub III +. Koszt budowy szacowany jest na 35-55 mld zł.