Powstały w 1989 r. fundusz miał nieoficjalnie skupować polski dług zagraniczny. Jego ponadroczna działalność jest uznawana za jedną z największych afer III RP, "matkę wszystkich afer". Według prokuratury skarb państwa stracił 350 mln zł. Kilka lat później sąd i biegli orzekli, że straty były mniejsze i wyniosły 134 mln zł.

Reklama

Od 1991 r. trwa proces likwidacji FOZZ, który ma pomóc odzyskać państwu chociaż część pieniędzy od jego dłużników. Z jakim skutkiem? - Poprzedniczka obecnej pani likwidator w ciągu pięciu lat urzędowania odzyskała 4 mln zł długów wobec FOZZ. W tym czasie roczne koszty funkcjonowania jej biura przekraczały milion złotych, z czego 800 tys. zł to wynagrodzenia.

Posłowie są zgodni, że koszty likwidacji FOZZ są niewspółmierne do osiąganych wyników i proces ten już dawno powinien być zakończony. Ale resort finansów twierdzi, że nie można tego zrobić, bo wciąż toczą się postępowania sądowe i pozasądowe z udziałem funduszu.