Bardzo nam się podobało, że szybko zareagował, wykazał się dużym refleksem, zapewnił sobie bezpieczeństwo, sprawdził, czy nic mu nie zagraża, zapewnił też sobie wsparcie osób z zewnątrz, a jego postawa o tyle zasługuje na pochwałę, że przecież nie musiał tego robić. Ma od tego ludzi - wylicza w rozmowie z radiem TOK FM Tomasz Łuczkowski, szef Ochotniczej Straży Pożarnej Gryf ze Szczecina.

Reklama

Zobacz, jak Donald Tusk ratował omdlałego chłopca:

Premier zareagował, gdy w czasie inauguracji roku szkolnego w szkole w Sulęczynie 3 września jeden z uczniów stojących niedaleko szefa rządu osunął się na ziemię. Donald Tusk nachylił się nad chłopcem, wezwał ratowników. Chłopca odniesiono na bok, wszystko skończyło się dobrze.

Strażacy chwalą postawę premiera, ale podkreślają, że w jego reakcji zabrakło elementów typowo ratowniczych. Dlatego do gratulacji, jakie wysłali na ręce szefa rządu, dołączyli voucher na szkolenie z udzielania pierwszej pomocy.

Zdobędzie u nas nie tylko umiejętności, jak udzielać pierwszej pomocy, ale przede wszystkim więcej pewności siebie. My uczymy praktycznego udzielania pomocy, nie tylko samej teorii - zachęca Tomasz Łuczkowski ze straży pożarnej.