Jak dowiedział się TVP Info akt oskarżenia liczy ponad 300 stron.

Wśród oskarżonych znaleźli się m.in. naczelnik wydziału w departamencie personelu lotniczego ULC, szef egzaminatorów teoretycznych Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej i asystent w Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej ULC - mówi prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.

Reklama

Mieli oni przyjmować łapówki za podawanie egzaminowanym podczas egzaminu prawidłowych odpowiedzi, informowanie o błędnych odpowiedziach i ich korygowanie.

Łącznie wszystkim oskarżonym zarzucono popełnienie 89 przestępstw. W toku postępowania ustalono, że każdorazowo wartość korzyści majątkowych przyjmowanych funkcjonariuszy publicznych wahała się w granicach od kilkuset złotych do nawet 26 tysięcy złotych - dodaje prok. Dariusz Ślepokura.

Niekiedy też korzyści majątkowe miały postać rzeczową w postaci nieodpłatnego wykonania usług budowlanych, zapewnienia bezpłatnego pobytu w miejscowości turystycznej, czy też w postaci kosmetyków i markowych alkoholi - wskazuje także.

Za korupcję grozi do dziesięciu lat więzienia.

Afera w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego sięga jeszcze 2008 roku. Firma Aviation Asset Management, zajmująca się szkoleniem pilotów zawiadomiła wówczas prokuraturę o podejrzanych okolicznościach przyznania licencji 55-letniemu Eberhardowi H. Ten miał rozpocząć egzamin, jeszcze zanim wniosek w tej sprawie wpłynął do urzędu.