W jednym z olsztyńskich hipermarketów pojawił się 30-letni Kamil A. Do torby wkładał kosmetyki, a wartość skradzionych towarów dodawał na kalkulatorze, by nie przekroczyć sumy 420 złotych. To oznaczałoby bowiem, że jego wykroczenie zamieniłoby się w przestępstwo. Gdy przyjechała policja okazało się, że mężczyzna źle dodał wartość kosmetyków i próg przekroczył o 1.99 zł. Grozi mu więc pięć lat więzienia.
Mężczyzna, jak informuje policja.pl, mocno się zdenerwował na sklep. Stwierdził, że przez złe oznaczenie towarów na półce ukradł za dużo, więc chce złożyć oficjalną skargę na kierownictwo marketu.