Do wydania opinii zobowiązał ich Sąd Apelacyjny w Warszawie, który prowadzi sprawę o nielegalne wprowadzenie stanu wojennego.
Jeśli taka opinia w ogóle powstanie, to nieprędko. O stanie zdrowia Kiszczaka muszą się wypowiedzieć neurolog, kardiolog, diabetolog i geriatra. Niestety, jak mówi zastępca dyrektora ds. medycznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, w szpitalu nie ma geriatry z wystarczająco długim stażu pracy. Dodaje, że przed podjęciem dalszych kroków w tej sprawie przeprowadzone zostaną konsultacje. Być może lekarze wydadzą opinię częściową.
CZYTAJ TAKŻE:Fotoreporterzy przyłapali Kiszczaka, nie wyglądał na chorego. Wróci przed sąd?>>>
CZYTAJ WIĘCEJ: Dramatyczne wyznania Kiszczaka. "Jestem strzępem człowieka...">>>
Termin, w jakim biegli z gdańskiej Akademii Medycznej mieli wystawić opinię, minął w poniedziałek.