Prokuratura wystąpiła do sądu o trzymiesięczny areszt dla Dubienieckiego oraz czterech innych osób dziś rano. Znany trójmiejski adwokat usłyszał wczoraj trzy zarzuty. Chodzi o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenie ponad 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz pranie brudnych pieniędzy.
Grozi za to 10 lat więzienia. Adwokat został zatrzymany w niedzielę przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z czterema innymi osobami. Także one usłyszały zarzuty, ale - w odróżnieniu od Marcina Dubienieckiego - złożyły długie i szczegółowe wyjaśnienia. Wiktor D. usłyszał takie same zarzuty jak Dubieniecki. Grzegorz D. i Beata W. usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzeń, a Katarzyna M. - dodatkowo prania brudnych pieniędzy. Także wobec tych czterech osób prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie. Motywuje to obawą matactwa oraz dużym prawdopodobieństwem popełnienia przestępstw, które im się zarzuca.
Marcinowi Dubienieckiemu grozi tymczasowa utrata prawa wykonywania zawodu. Rzecznik dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Gdańsku Jakub Tekieli zapowiadał wczoraj, że jeśli pojawią się zarzuty wobec Dubienieckiego, to złoży wniosek do sądu dyscyplinarnego w tej sprawie.
Adwokat Łukasz Rumszek w wysłanym wczoraj IAR oświadczeniu podkreślił, że jego klient Marcin Dubieniecki zgadza się na publikację swojego pełnego imienia i nazwiska. Zapewnił, że jego klient jest niewinny i wezwał wszystkich do respektowania naczelnej zasady każdego etapu postępowania karnego - czyli domniemania niewinności.