W wystąpieniu na wspólnej konferencji prasowej przed spotkaniem szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej i kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Warszawie Orban przedstawił stanowisko Węgier w odniesieniu do przyszłości UE. Odniósł się w tym kontekście do perspektywy Brexitu, który - jego zdaniem - "nie jest przyczyną, lecz efektem sytuacji europejskiej".

Reklama

Według Orbana UE zmaga się obecnie z utratą zdolności adaptacyjnych "praktycznie w każdym wymiarze", m.in. w odniesieniu do kryzysu ekonomicznego, migracyjnego oraz problemów europejskiego bezpieczeństwa. Ponadto - przekonywał - Unia nie trzyma się "nawet istniejących naszych zasad" dotyczących ochrony granic czy polityki budżetowej krajów członkowskich.

Orban przedstawił również węgierskie propozycje zmian w UE. Opowiedział się m.in. za utrzymaniem "bardzo rygorystycznej polityki budżetowej, bazującej na wzroście gospodarczym" oraz nadaniem większego priorytetu sprawom bezpieczeństwa.

Zacznijmy tworzenie wspólnego wojska europejskiego - apelował.

Premier Węgier podkreślił ponadto, że instytucje europejskie powinny wrócić do właściwych sobie zadań. - Rada Europejska niech prowadzi Unię, Komisja niech zakończy zabawę w politykę i powróci do swoich podstawowych zadań - przekonywał.

Jak dodał, Unia powinna dokonać rewizji wspólnych polityk: utrzymać "stare dobre polityki" - politykę spójności i rolniczą, zrezygnować z unijnych polityk do spraw socjalnych i migracji, a także utworzyć nowe polityki, dotyczące m.in. cyfryzacji.

Z kolei odnosząc się do ewentualnej potrzeby zmiany traktatu podstawowego UE, Orban ocenił, że pokażą to późniejsze etapy rozmów.