Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, którego szefową jest Tatiana Anodina, oficjalnie poinformował we wtorek, że zgodziła się ona na spotkanie z szefem podkomisji polskiego MON badającej katastrofę smoleńską Wacławem Berczyńskim i że data spotkania zostanie określona.

Reklama

"W odpowiedzi na oficjalny wniosek dr. Wacława Berczyńskiego, przewodniczącego podkomisji polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej ds. zbadania katastrofy lotniczej w Smoleńsku, przewodnicząca MAK (Tatiana) Anodina wyraziła zgodę, by przyjąć pana Berczyńskiego na jego prośbę. Data spotkania zostanie dodatkowo określona" - głosi komunikat opublikowany na stronie internetowej MAK.

Podsekretarz stanu w MON Wojciech Fałkowski pytany we wtorek przez dziennikarzy, czy przewodniczący podkomisji MON ds. zbadania katastrofy lotniczej w Smoleńsku, starał się o spotkanie z przewodniczącą MAK powiedział, że nie jest właściwą osobą do kierowania tych pytań, ale z tego, co wie to pani Anodina i strona rosyjska zmienili stanowisko i chcą się spotkać z polską podkomisją.

I oczywiście my jesteśmy zainteresowani pozyskaniem wszystkich materiałów, które są w posiadaniu MAK i strony rosyjskiej. My chcemy dociec prawdy i potrzebne nam są wszystkie materiały, dowody, ślady, które są w dyspozycji wszystkich stron, które mają wiedzę. Strona rosyjska z natury rzeczy ma tę wiedzę, więc jeżeli chce nam przekazać jesteśmy jak najbardziej otwarci na spotkanie i otwarci na to, żeby pozyskać te materiały - powiedział wiceminister.

Na pytania dziennikarzy przytaczających wypowiedzi MAK mówiące, że to Berczyński był inicjatorem tego spotkania podkreślił, że nie zna szczegółów tego, jak przebiegały rozmowy. Chcę powiedzieć, że do tej pory minęło ponad 6 lat i strona rosyjska jakoś takiego spotkania nie przewidywała. I teraz nagle po naszych ustaleniach, po tym, co zrobiła podkomisja smoleńska pod przewodnictwem prof. Berczyńskiego, jest wyraźna chęć spotkania - powiedział Fałkowski.

Według niego nie ma znaczenia jak technicznie przebiegały te rozmowy. Chcemy osiągnąć cel, którym jest pozyskanie wszystkich materiałów, które dotyczą pośrednio i bezpośrednio katastrofy smoleńskiej - mówił wiceszef MON. Sens pozyskania nowych materiałów jest zawsze i my chcemy je uzyskać. Jeżeli pani Anodina i strona rosyjska zmienili zdanie i chcą nam te materiały udostępnić, to my jesteśmy gotowi spotkać się i w Moskwie, i w Warszawie i uzyskać je w każdy możliwy sposób - powiedział.

Wiceszef podkomisji Kazimierz Nowaczyk mówił w niedzielę PAP, że Anodina zaprosiła przedstawicieli podkomisji do Moskwy, a szczegóły będą jeszcze ustalone. Nowaczyk zaznaczył, że podkomisja skorzysta z zaproszenia, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy dojdzie do spotkania. Jak mówił wiceszef podkomisji, najpierw powinno dojść do technicznych uzgodnień sekretariatów obu stron i ustalenia konkretnego terminu spotkania.

Reklama

MAK badał katastrofę smoleńską i w styczniu 2011 r. przedstawił swój raport. Za przyczyny tragedii MAK uznał m.in. błędy w pilotażu, zły dobór załogi, złamanie przepisów lotniczych, obecność osób postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w wyszkoleniu załogi i złą organizację lotu. Żadne z wytkniętych uchybień nie obciąża strony rosyjskiej. 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński.