Obywatele RP zgromadzili się w piątek o godz. 20 pod Pałacem Kultury i Nauki w miejscu, gdzie 19 października podpalił się 54-letni Piotr Szczęsny.

Lider Obywateli RP Paweł Kasprzak w swoim wystąpieniu tłumaczył nieobecność ruchu na Krakowskim Przedmieściu, gdzie odbywały się obchody 91 miesięcznicy smoleńskiej. - Są rzeczy ważniejsze niż to, żeby robić na złość (prezesowi PiS Jarosławowi) Kaczyńskiemu - podkreślił.

Reklama

Jak zaznaczył, konflikt między Obywatelami RP a zgromadzonymi na miesięcznicy "to ostatnia rzecz, w której chcielibyśmy dzisiaj uczestniczyć".

Podczas zgromadzenia odczytano list, który zostawił po sobie Piotr S., a Kasprzak wyrecytował wiersz Czesława Miłosza "Campo di fiori". Odtworzona została również piosenka zespołu Chłopcy z Placu Broni "Kocham Wolność".

Kasprzak przywołał też inne osoby, które w przeszłości dokonały samospalenia. Jak dodał "to w takiej samotności rodzi się pragnienie, by krzykiem jak najbardziej rozpaczliwym budzić uśpione ludzkie sumienia".

Zapowiedział, że Obywatele RP będą uczestniczyć w grudniowej kontrmiesięcznicy 10 grudnia.

Zgromadzeni rozeszli się ok. godz. 21. Pod miejscem, w którym podpalił się Piotr Szczęsny złożyli kwiaty i zapalili znicze.

Według mediów, Piotr Szczęsny przed podpaleniem się rozdawał przechodniom ulotki, na których spisał 15 powodów jego protestu. Ulotki zawierały też wezwanie "do wszystkich Polek i Polaków, tych, którzy decydują o tym, kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu on protestuje".