Nabożeństwo w zamojskiej katedrze odprawił Biskup Polowy Wojska Polskiego generał Tadeusz Płoski. Wokół trumny zgromadziła się rodzina, przyjaciele i koledzy z pracy Bartosza Orzechowskiego. "Służbę w Iraku podjął jako patriotyczny obowiązek dla dobra ojczyzny naszej Polski, dla której, jak mówił najbliższym, gotów jest zawsze oddać nawet życie" - mówił bp Płoski o poległym oficerze BOR.

Po mszy kondukt pogrzebowy przeszedł na cmentarz przy ulicy Peowiaków, gdzie w rodzinnym grobie spocznie ciało Bartosza Orzechowskiego.

W ceremonii uczestniczy prezydent Lech Kaczyński. Do Zamościa przybył z lekkim opóźnieniem, bo helikopter, którym leciał, trafił na złą pogodę. W uroczystościach biorą też udział: szefowa MSZ Anna Fotyga i minister spraw wewnętrznych Władysław Stasiak.

Przemawiając w Zamościu podczas uroczystości pogrzebowych, prezydent podkreślił, że przykład męstwa i poświęcenia, jaki pokazał Bartosz Orzechowski, zasługuje na najwyższe uznanie. Lech Kaczyński, zwracając się do rodziców zmarłego, powiedział, że ich syn oddał życie w dobrej sprawie, "w sprawie walki przeciwko tym, którzy chcą zamienić świat w piekło".

Już wczoraj Lech Kaczyński odznaczył zmarłego Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego za wykazane męstwo i poświęcenie podczas pełnienia obowiązków służbowych w Iraku. Order będzie przekazany rodzinie zmarłego podczas uroczystości pogrzebowych. Lech Kaczyński zdecydował też o awansie plutonowego na stopień podporucznika.

Obecny na pogrzebie Władysław Stasiak minister spraw wewnętrznych i administracji zapewnił, że rodzina zmarłego nie pozostanie sama.

Andrzej Pawlikowski, szef Biura Ochrony Rządu podkreślił, że pożegnaliśmy osobę, która oddała swoje życie, chroniąc życie drugiego człowieka. Rodzinie podporucznika Bartosza Orzechowskiego złożył wyrazy współczucia w imieniu wszystkich funkcjonariuszy BOR.

Reklama

Bartosz Orzechowski zginął w zamachu terrorystycznym w Iraku na naszego ambasadora. Do ataku prawdopodobnie użyto samochodu-pułapki, który uderzył w pojazd ambasadora i wybuchł. Podczas tego ataku ranny został też ambasador Edward Pietrzyk i trzej inni funkcjonariusze BOR. Ambasador leży w szpitalu w Gryficach. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.

Plutonowy Bartosz Orzechowski pełnił służbę w Biurze Ochrony Rządu od marca 2003 r. W maju skierowano go do wykonywania zadań związanych z ochroną naszej ambasady w Iraku.