Gdyby wierzyć oficjalnym statystykom, to w zeszłym roku było o 140 tysięcy przestępstw mniej. Coraz mniej było też gwałtów czy kradzieży samochodów, choć wzrosła liczba morderstw. Do tego, jak twierdzą policyjni statystycy, o dwa procent wzrosła wykrywalność.

Reklama

Tylko, jak mówią "Polsce" policyjni związkowcy, to nie do końca tak. Choć liczba popełnionych przestępstw się zgadza, to policjanci fałszują statystyki wykrywalności. Często złapanemu włamywaczowi przypisuje się nierozwiązane sprawy. Funkcjonariusze muszą tak robić, bo mają często do wypełnienia idiotyczne normy. Muszą np. wylegitymować określoną liczbę ludzi i nie mogą zająć się prawdziwymi przestępcami.