Co najmniej, bo policjanci wciąż sprawdzają, czy pedofil nie skrzywdził kogoś jeszcze. "Na razie wiemy o trzech molestowanych chłopcach, z których najmłodszy miał 13 lat. W dalszym ciągu trwa jednak postępowanie i w jego trakcie może się okazać, że liczba pokrzywdzonych jest większa" - tłumaczy aspirant Anna Musioł z policji w Mikołowie.
33-letni mężczyzna siedzi teraz w areszcie. Usłyszał sześć zarzutów, przyznał się do winy. Już wkrótce stanie przed sądem za molestowanie seksualne. Grozi mu dwanaście lat więzienia.