Zarząd telewizji głosował nad kontraktami Kraśki i Lis na zamkniętym posiedzeniu. "Nie komentujemy tej sprawy" - ucina Aneta Wrona, rzeczniczka TVP. Jak się dowiedzieliśmy, nie wszyscy członkowie zarządu chcieli Hannę Lis w telewizji publicznej. Przeciwko byli Sławomir Siwek i Marcin Bochenek. "Za" głosował Piotr Farfał, a zdecydował podwójnie liczony głos prezesa Andrzeja Urbańskiego.

Reklama

Jak nieoficjalnie dowiedział się "Presserwis", kontrowersje wzbudziła wysokość kontraktów dla nowych prezenterów. Miesięczna pensja Hanny Lis to aż 60 tysięcy złotych brutto. Piotr Kraśko dostanie niewiele mniej.

Według informacji DZIENNIKA, pierwszy raz dwójka nowych prezenterów ma się pojawić w "Wiadomościach" 14 kwietnia. Prawdopodobnie Kraśko i Lis będą prowadzić serwis na przemian po pięć dni w tygodniu, podobnie jak Kamil Durczok i Justyna Pochanke "Fakty" w TVN.

Wraz z ich przyjściem ma dojść do zmian w zespole "Wiadomości" i to zarówno wśród reporterów, jak i wydawców. Rozmowy prowadzone są z pięcioma osobami z Polsatu. "Decyzję podejmiemy wspólnie. Albo przejdziemy wszyscy, albo nikt" - mówi nam jeden z dziennnikarzy "Wydarzeń". W tej grupie jest m.in. czołowy reporter polityczny Tomasz Machała, reporter Robert Mojsak i wydawca Ewa Jarosławska. Dziennikarze mają się zdecydować w przyszłym tygodniu. "Przed nami jeszcze jedno ważne spotkanie" - mówi jeden z nich. Jak dowiedział się DZIENNIK, z redakcją "Wydarzeń" chcą się spotkać właściciel stacji Zygmunt Solorz-Żak i prezes Mirosław Błaszczyk.

Reklama

"Hanna Lis roztoczyła przed kilkoma osobami wizję uczestniczenia we wspaniałym dziele odbudowy <Wiadomości>. Ale nie sadzę, by ktokolwiek odszedł, żeby wziąć udział w pudrowaniu tego trupa. Poza tym, my od razu zareagowaliśmy. Wiele osób dostało nowe propozycje, nie tylko finansowe" - zdradza Jarosław Gugała, szef "Wydarzeń". Sam też nie pozostaje bierny i złożył propozycję pracy kilku osobom z "Wiadomości".

Kraśko i Lis szukają ludzi także w TVN 24. Niemal pewne jest, że do "Wiadomości" przejdzie Marcin Firlej, który kilka tygodni temu odszedł ze stacji Piotra Waltera. Na liście osób, którymi TVP jest zainteresowana, mają być także Maciej Woroch i Marcin Wrona. "Dziennikarze z <Faktów> są nie do wyjęcia, mają zbyt dobre warunki pracy. Co innego z TVN 24. To fabryka. Tam <Wiadomości> mogą znaleźć dobrych reporterów" - mówi nam jeden z pracowników TVN.

Zarówno Gugała, jak i Kamil Durczok, szef "Faktów", zapewniają, że rewolucji w "Wiadomościach" się nie obawiają. "Mamy nowy newsroom, gotową oprawę, która wystartuje jeszcze przed wakacjami, a wkrótce będziemy mieli do dyspozycji ogromne nowoczesne studio" - wylicza Gugała. Nową scenografię i czołówkę przygotowują też "Fakty". "Wystartujemy z nimi wtedy, gdy będziemy z nich zadowoleni" - mówi Durczok.