Tłumy warszawiaków oraz osób z całego kraju i świata, przyszło pożegnać Irenę Sendler. Miała 98 lat. Na cmentarzu zmarłą pożegnał prof. Michał Głowiński, historyk i teoretyk literatury, jako dziecko uratowany dzięki Irenie Sendler z warszawskiego getta.

Reklama

Głowiński żegnał Sendler "w imieniu tych, którym uratowała życie, których wyprowadziła zza murów getta - czyli z piekła - i zapewniła schronienie w miejscu dającym nadzieję ratunku".

Naczelny rabin Polski Michael Schudrich odmówił nad trumną modlitwę kadish; odczytał także biblijny Psalm 23.

Ostatnia droga

"Uczyła nas być człowiekiem pośród ludzi. Spotkanie z nią było jak dotknięcie skrzydła anioła dobroci. Ona nie tylko sama czyniła dobro, ale potrafiła w innych tę umiejętność rozbudzić" - powiedział podczas homilii ksiądz Wojciech Lemański.

Reklama

Wraz z mieszkańcami Warszawy zmarłą żegnali członkowie organizacji żydowskich i najwyższych władz państwowych. W kondukcie żabnym szli były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Obok trumny położono wieniec m.in. od prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Na pogrzeb przyszła m.in. delegacja uczniów z warszawskiego gimnazjum nr 23. im. Ireny Sendlerowej. Uczniowie przynieśli żółte tulipany - ulubione kwiaty Ireny Sendler. Byli także przedstawiciele kapituły Orderu Uśmiechu, którym Sendler została odznaczona.

Reklama

Przeżyła własną śmierć

Irena Sendler w czasie wojny ratowała żydowskie dzieci. Tę niebezpieczną akcję prowadziła od 1942 roku, czyli od chwili gdy Niemcy przystąpili do likwidacji Getta Warszawskiego. Dzieci były przekazywane polskim rodzinom. Dostawały fałszywe papiery. Prawdziwe nazwiska Sendler zapisywała na karteczkach, które wkładała do słoików i zakopywała w ogródku. Po wojnie odnaleziono te słoje i dzięki temu dotarto do uratowanych dzieci. Było ich około 2500. Gdyby nie Sendler, wszystkie zginęłyby w obozach śmierci.

W 1943 roku Irena Sendler wpadła w ręce gestapo. Skazano ją na śmierć. Wyrok wykonano - tak przynajmniej mówią dokumenty. W rzeczywistości z niemieckiego więzienia wykupiła Irenę Sendler żydowska organizacja "Żegota". Okup był bardzo wysoki. Do końca wojny kobieta ukrywała się pod fałszywym nazwiskiem.

Jej nagrodą było szczęście innych

Sendler nosiła tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata i otrzymała honorowe obywatelstwo Izraela. Odznaczono ją też Orderem Orła Białego. W roku 2006 prezydent Lech Kaczyński wystąpił z inicjatywą przyznania jej Pokojowej Nagrody Nobla. Śmierć odebrała jej możliwość dostania tego tytułu. Jednak Irena Sendler wielokrotnie powtarzała, że nie ratowała ludzi dla nagród, tylko z potrzeby serca. Po to by nieść pomoc drugiemu człowiekowi. Ściganemu, prześladowanemu, słabszemu.