W sumie pozbawienia Czesława Małkowskiego fotela prezydenta chce 39 procent badanych przez SMG/KRC. 45 procent olsztynian było przeciw. Ale te wyniki robią się ciekawsze, gdy przeanalizuje się je dokładniej.

Reklama

Jak się okazuje, odwołania prezydenta Olsztyna domaga się 48 procent mężczyzn i 32 procent kobiet. Przeciw jest 33 procent mężczyzn i 55 procent kobiet.

Skąd ten zaskakujący wynik, skoro prokuratura oskarża prezydenta o molestowanie urzędniczek olsztyńskiego ratusza i o zgwałcenie jednej z nich, gdy była w zaawansowanej ciąży?

Zdaniem szefowej Instytutu Spraw Publicznych, profesor Leny Kolarskiej-Bobińskiej, wszystko przez pokutujący w społeczeństwie stereotyp.

"Jest wśród kobiet przyzwolenie na nadużywanie stanowiska przez mężczyzn. Polskie kobiety godzą się na dyskryminacje bo wydaje im się, że takie są reguły gry" - mówi "Gazecie Wyborczej". Przypomina też, że po ujawnieniu seksafery w Samoobronie wiele kobiet oskarżało Anetę Krawczyk, iż sama jest sobie winna.

Dziś w Olsztynie rusza kampania przed niedzielnym referendum, które zdecyduje, czy zawieszony w obowiązkach Czesław Małkowski powinien stracić stanowisko prezydenta. Po sondażu SMG/KRC wynik głosowania nie wydaje się jednak już tak jednoznaczny.