Posłowie Koalicji Obywatelskiej skierowali do szefa MSWiA pytanie "w sprawie powtarzających się zdarzeń, które kompletnie odbierają wiarygodność i niszczą wizerunek Policji".

Poseł KO Sławomir Nitras podkreślił, że gdy upadała komuna, najbardziej znienawidzoną służbą w Polsce była Milicja Obywatelska, kojarzona z opresją i z ochroną władzy, a na pewno nie z poczuciem bezpieczeństwa. - Dzisiaj obserwujemy, z przykrością to mówię, proces bardzo podobny - powiedział.

Reklama

Nitras zarzucił obecnej władzy, że oderwała policję od ludzi. - Kiedy widzimy bezkarność komendanta głównego, kiedy popełnia przestępstwa, kiedy widzimy bezkarność jego brata, który popełnia pospolite przestępstwa, kiedy widzimy, że funkcjonariusz zmoże wywieźć dziewczynę poza miasto, dziecko, zadajemy sobie pytanie co się stało - mówił poseł.

Kamiński: 68 proc. dobrze oceniało pracę policjantów... w ubiegłym roku

Minister Kamiński w odpowiedzi na te zarzuty przywołał badania CBOS z zeszłego roku, które wykazały, że 68 proc. obywateli dobrze ocenia pracę policjantów i są oni w ścisłej czołówce najlepiej ocenianych instytucji publicznych. Miarą sukcesu policji Kamiński nazwał wysokie poczucie bezpieczeństwa mieszkańców Polski. Z badań CBOS wynika, że bezpiecznie w miejscu zamieszkania czuje się 96 proc. obywateli.

Na uwagę Nitrasa, że policja chroni władzę, Kamiński odparł: - Nie. Policja polska chroni wszystkich.

Przypomniał przy tym, że z ochrony funkcjonariuszy SOP i policji korzysta lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. - Lider pana ugrupowania uważa polską Policję i państwo polskie za instytucje, które są w stanie szefowi opozycji, za którego uważa się Donald Tusk, zapewnić bezpieczeństwo. I zapewnimy bezpieczeństwo - powiedział.

Minister wystąpił też w obronie szefa KGP. - To, co robicie wokół komendanta głównego policji, to jest próba politycznego linczu na człowieku. Na człowieku, którego chcecie zniszczyć i pozbawić godności, i to w imię swoich interesów politycznych. Nie róbcie tego, to jest sprawa bezpieczeństwa kraju, spójności działania służb odpowiedzialnych w tak trudnych czasach za bezpieczeństwo - podkreślił.

Reklama

Szef MSWiA stwierdził ponadto, że poseł Nitras, mówiąc o złamaniu prawa przez komendanta policji, posunął się do insynuacji. - Sprawa tak zwanego granatnika została w pełni wyjaśniona ze stroną ukraińską. Wszystkie okoliczności tej sprawy są jasne, wyjaśnione i podane do publicznej wiadomości - powiedział.

Sprawa granatnika "jest jasna", policjant dopuścił się "ekscesu", a brat komendanta...

Kamiński przypomniał o wizycie, którą 28 grudnia ub. roku w związku z tą sprawą złożył w Warszawie ówczesny szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, tragicznie zmarły w katastrofie śmigłowca z 18 stycznia. - Denys Monastyrski wyraził ubolewanie z powodu tego incydentu. Publicznie w komunikacie, który wydaliśmy razem, jest zdanie o pomyłkowym przekazaniu tego prezentu. Ta sprawa jest jasna - powiedział szef MSWiA.

Minister odpowiedział też na zarzut związany ze sprawą brata komendanta, podejrzanego w śledztwie dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej wyłudzającej podatek VAT. Podkreślił, że to policjanci wykryli i zgromadzili dowody w tej sprawie, i to oni zatrzymali podejrzanego. Zaznaczył, że brat komendanta nie trafił do aresztu decyzją sądu z powodu trudnej sytuacji rodzinnej. Jak dodał, choć podejrzany na procesie odpowie z wolnej stopy, "poniesie surowe konsekwencje, bo materiał jest bardzo poważny".

W nawiązaniu do poruszonej przez posła KO sprawy wypadku radiowozu z nastolatkami w środku w Dawidach Bankowych na Mazowszu Kamiński zaznaczył, że wobec funkcjonariusza, który "dopuścił się najprawdopodobniej ekscesu", jest wszczęte postępowanie dyscyplinarne i prokuratorskie. - Poniesie wszelkie konsekwencje, jeśli dopuścił się złamania prawa. Tak będzie za każdym razem - powiedział szef MSWiA.

Agnieszka Ziemska