Polesie stoi już zacumowane w porcie Cuxhaven na północy Niemiec i tam trwają procedury związane z samym wypadkiem. Na burtę weszły służby z niemieckiej komisji wypadków morskich, ponieważ wypadek był na wodach niemieckich. To oni będą prowadzić dochodzenie - poinformował Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej.

Reklama

Czarna skrzynka statkowa

Najważniejszym elementem śledztwa jest przegląd tego co się zapisało na urządzeniu VDR, to jest taki zapis wszystkich danych na temat statku, na temat jego podróży, nazywany również czarną skrzynką statkową. To będzie na pewno bardzo ważnym elementem śledztwa – podkreślił.

Jak przyznał Gogol, "śledztwo prawdopodobnie będzie trwało długie miesiące".

Reklama

Kolizje na morzu się zdarzają, zwłaszcza w takich rejonach, jak ten. To jest wyjście z portu hamburskiego tam jest bardzo dużo statków, do tego była wczesna pora i pogoda, która też nie była sprzyjająca. Tu się złożyło się kilka czynników – dodał.

Do zderzenia dwóch jednostek doszło we wtorek rano, około 22 km na południowy zachód od wyspy Helgoland i 31 km na północny wschód od wyspy Langeoog. Pływający pod brytyjską banderą 91-metrowy "Verity", zmierzający z Bremy do Immingham, zderzył się z drugim frachtowcem, 190-metrowym MS "Polesie". Jednostka należąca do Polskiej Żeglugi Morskiej była w drodze z Hamburga do La Coruny w Hiszpanii.

Uszkodzenia Polesia są minimalne. Tam są dosłownie minimalne zarysowania, uszkodzona kotwica i kluza. Nie mamy żadnych przecieków, czy wgięć od strony wewnętrznej, także statek Polesie nie został uszkodzony. Oczywiście, jeszcze nurek będzie schodził w dół i badał tę część podwodną – poinformował Gogol.

Reklama

W wyniku zderzenia dwóch statków 22 członków załogi "Polesia" nie odniosło obrażeń. Jeśli chodzi o załogę "Verity", udało się uratować dwóch marynarzy. Znaleziono też ciało jednego członka załogi, a czterech osób nie udało się odnaleźć.

Będą indywidualne rozmowy z każdym członkiem załogi. Będą pytani, czy są na tyle mocni psychicznie, żeby dalej płynąć. Jeśli będą chcieli wrócić, to oczywiście armator przygotuje podmianę - przekazał Gogol.