Nie chodzi o to żeby zapraszać, czy skłaniać kolejne dziesiątki tysiące do przybycia do Europy, bo Europa nie da rady. Jeżeli zgodzimy się na pierwszą grupę uchodźców, to będzie druga, trzecia i czwarta - mówił minister Tomasz Siemoniak w TVN24.

Reklama

Kwotowanie jest drogą donikąd. Trzeba działać systemowo. Szybkie i doraźne działania nie rozwiążą problemu. Zachód powinien zastanowić się nad nową strategią w sprawie Syrii. W piątek Ewa Kopacz zwołała spotkanie Grupy Wyszehradzkiej w Pradze - mówił minister obrony.

Komisja Europejska przygotowuje plan rozdzielenia między unijne kraje 160 tys. uchodźców. Jeszcze w maju było to 40 tysięcy. Według najnowszej propozycji, Polska w sumie miałaby przyjąć około 12 tys. uchodźców, a nie dwa tysiące.

Komisja zmieniła specjalny przelicznik z sześciu do ponad siedmiu procent, uwzględniając liczbę ludności, zamożność kraju, poziom bezrobocia i przyjętych już uchodźców.