Zatrzymano i doprowadzono do jednostek policji 220 osób. Prawie 50 osób zostało rannych, jest wśród nich 23 funkcjonariuszy. Wieczorem w szpitalach odwiedzili ich minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, Komendant Główny Policji generał inspektor Marek Działoszyński i Komendant Stołeczny Policji inspektor Michał Domaradzki. Życiu poszkodowanych policjantów nie zagraża niebezpieczeństwo.
Część z nich będzie musiała jednak dłużej pozostać pod opieką lekarzy.
Niektóre z zatrzymanych przez policję osób będą odpowiadać za atak na funkcjonariuszy. Zarzuty wobec części z nich mogą być poszerzone o uszkodzenie mienia. Gromadzony jest materiał dowodowy w tej sprawie. Noc w aresztach spędziła część zatrzymanych - na pewno ci, którzy uczestniczyli w bójkach z policjantami.
Zapewne dzisiaj wobec niektórych z nich zostaną skierowane do sądu wnioski o ukarania w trybie przyspieszonym.
Na konferencję prasową (godz. 12.30) zapraszają dzisiaj organizatorzy Marszu Niepodległości. Zapewne odniosą się do wydarzeń z 11 listopada. Już wczoraj odcięli się od chuliganów, którzy spowodowali zajścia.
CZYTAJ TAKŻE: Ekipa TV Republika zaatakowana na marszu. "Myśleli, że jesteśmy TVN-em">>>