Oczywiste są różne błędy. Wszystkie media, w tym publiczne też popełniają błędy. To jest jasne - mówił w rozmowie z Konradem Piaseckim w Radiu ZET, przewodniczący Rady Mediów Narodowych, Krzysztof Czabański. Przyznał też, że media publiczne naruszają standardy, ale one są łamane także przez komercyjnych nadawców. Standardy, które powinny w tym zawodzie obowiązywać i obowiązują, choć mało kto ich przestrzega, one są nieraz naruszane. Ale nie błądzi tylko ten, kto nic nie robi, wiadomo - stwierdził.

Reklama

Jedną z wpadek, o których wspomniał Czabański jest wyretuszowanie serduszka WOŚP z kurtki posła PO. Jeżeli się błąd popełni, jak na przykład z tym znaczkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, to trzeba po prostu posypać głowę popiołem i powiedzieć to był błąd, będziemy pilnować, ktoś był nadgorliwy, zwrócimy uwagę, nie można, itd., itd - stwierdził. Dodał też, że TVP nie powinna rezygnować z współpracy z Jurkiem Owsiakiem. Ja bym się w ogóle zastanowił, czy należy się wycofywać z tych różnych współdziałań z tą Orkiestrą, które były wcześniej. Jeżeli ktoś by mnie spytał o zdanie, ja bym radził żeby kontynuować współpracę - przyznał.

Pytany o obiektywność w TVP odpowiedział, że są pewne prawidła, które nie zawsze dadzą się przeskoczyć, które jednak no muszą trochę wybrzmieć.
Takie prawidła, że jak jest wahadło w jedną stronę bardzo odchylone to ono później się trochę przesunie w drugą i trzeba chwilę poczekać żeby się zrównoważyło - wytłumaczył. Jeżeli media komercyjne tworzą w dużej mierze front propagandowy na rzecz opozycji, to dobrze jest pokazać, co opozycja robi naprawdę. Dlaczego tego nie pokazywać? - pytał Konrada Piaseckiego Czabański. Stwierdził też, że jeśli w "Wiadomościach" nie krytykuje się rządzących, to widocznie aż tak bardzo się ta krytyka nie należała. Uważam, że rząd bardzo ciężko pracuje i naprawdę warto pokazywać tę jego pracę - dodał.

Gdy Konrad Piasecki przycisnął go jednak do ściany i pytał, dlaczego przez cały rok TVP nie wspomniała choćby o jednej wpadce rządzących Czabański uznał, że nie wierzy, że był taki przekaz mediów publicznych. Muszę się opierać na badaniach i z badań wynika, że jest bardzo zrównoważony przekaz polityczny w mediach publicznych, bo one są w pewnym sensie zobiektywizowane, te badania. Jest liczony czas, itd. - wyjaśnił. No nie, nie przesadzajmy, naprawdę, gdzie ta hagiografia. To pan, niech pan porozmawia z ministrami, politykami obozu rządowego, to pan się dowie, że nie są zachwyceni przekazem medialnym mediów publicznych - dodał.

Reklama

Zapewnił też, że nie ma mowy o listach proskrypcyjnych i czystkach w TVP. Parę miesięcy temu to było, poprosiłem o takie wykazy i to na palcach jednej ręki można, czy dwóch rąk można było policzyć osoby, które rzeczywiście zostały zwolnione. Reszta to były głównie porozumienia stron lub własne odejście - wyjaśnił.

Na koniec rozmowy, Czabański wyjaśniał, jak wygląda sprawa z abonamentem. Chodzi po prostu o to żeby ta ustawa była egzekwowalna. No więc wiemy, że poczta do tej pory, jako operator nie zdała egzaminu z różnych powodów, nie z własnej winy. Przede wszystkim poprzednie rządy to zawaliły, ale prawdą jest, że już rok upłynął, myśmy tego problemu nie rozwiązali. Powoli to nierozwiązanie zaczyna obciążać nas. I tutaj w pełni zgadzam się, co do całkowitej krytyki, tu posypuję głowę popiołem - przyznał.

Jeśli jednak uszczelnienie poboru abonamentu nie przyniesie efektów, to - jego zdaniem - trzeba będzie znaleźć nowe rozwiązanie na pobór opłat. Być może z PIT, być może z opłatą energetyczną, a oznaczać to będzie o wiele niższą opłatę, bo będzie powszechna, o wiele niższą niż w tej chwili, dwukrotnie zapewne niższą - podsumował.