Sąd odwoławczy podtrzymał wyrok sądu rejonowego – mówi "GW" prof. Sadurski - bo uznał, że sąd pierwszej instancji skrupulatnie przeprowadził dowody i wyciągnął właściwe wnioski.

Sędzia Piotr Kluz poszedł nawet dalej - mówił, że media powinny mieć grubą skórę, że powinny się liczyć z ostrą krytyką, że w moim wpisie nie było nic przestępczego, więc można się zastanowić nad reakcją TVP, tym bardziej że na Twitterze nazwa TVP nie padła. Nie mogłem oczekiwać mocniejszego uzasadnienia – stwierdził profesor.

Reklama

Sąd analizował, czy określenie "goebbelsowskie media", użyte na Twitterze przez prof. Wojciecha Sadurskiego, zniesławia TVP. W marcu prof. Sadurski został w tej sprawie uniewinniony, ale TVP się odwołała i dlatego w czwartek odbyła się kolejna rozprawa karna. Profesor został uniewinniony już prawomocnie. TVP ma 30 dni na wniesienie kasacji.

Komentarz do morderstwa Pawła Adamowicza

Reklama

"GW" przypomina, że Sadurski 16 stycznia 2019 r. na Twitterze wypowiedział się w sprawie zamordowania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zmarł dwa dni wcześniej po ataku nożownika podczas gdańskiego finału WOŚP.

Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Goebbelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981 – napisał.

TVP uznała, że komentarz prof. Sadurskiego zawiera nieprawdziwe informacje i "w sposób zasadniczy dezawuuje renomę spółki jako nadawcy publicznego".