Premier Tusk jest przeciw odwołaniu Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu. Oczywiście w imię godności wicemarszałek Nowickiej. 14 miesięcy temu Platforma głosowała przeciw kandydaturze Nowickiej na wicemarszałka - przypomina Tomasz Lis w komentarzu na natemat.pl.
Publicysta tłumaczy, o co tak naprawdę chodzi w tej politycznej obronie Wandy Nowickiej. Chodzi bowiem o Annę Grodzką.
Platforma skrewiła w sprawie związków partnerskich, gdyby więc doszło do głosowania nad kandydaturą Grodzkiej, PO, nie chcąc na stałe dorobić się wizerunku partii, w której olbrzymie wpływy mają bigoci, musiałaby tę kandydaturę poprzeć. Premier Tusk nie chce więc do głosowania nad Grodzką dopuścić. Oczywiście w imię godności Grodzkiej i Nowickiej. Oczywiście nie idzie o żadną tam polityczną kalkulację, o żaden cynizm, skądże znowu - ironizuje redaktor naczelny "Newsweeka".
W swej argumentacji Tomasz Lis idzie dalej i zauważa, że Donald Tusk potępia cynizm Janusza Palikota, który domagając się zmian na fotelu wicemarszałka, narusza godność kobiet.
Na taką hipokryzję Palikota, na cyniczną grę kobietami, premier się nie zgadza. Tusk oczywiście ma prawo cynicznie zagrać panią Kopacz i uczynić z niej marszałka, by usunąć z gabinetu marszałka Schetynę. Ale co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie Palikocie - podsumowuje publicysta.