Prokurator generalny ma pojechać do Moskwy na początku przyszłego tygodnia, by osobiście ustalić sposób realizacji wniosków polskiej prokuratury o pomoc prawną Rosji, w których wnosi się o przekazanie dowodów jej śledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Reklama

Obecnie śledztwo w sprawie katastrofy prowadzą Rosjanie, polscy prokuratorzy uczestniczyli w czynnościach procesowych prowadzonych w Rosji po katastrofie. Niezależnie od śledztwa rosyjskiego już 10 kwietnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła własne śledztwo w sprawie.

Na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji obrony prokurator generalny powiedział m.in., że "niczym nieusprawiedliwione, a nawet niestosowne jest twierdzenie, jakoby polska prokuratura była petentem strony rosyjskiej". Taką ocenę przedstawił przed kilkoma dniami w TVN24 Edmund Klich - który jest polskim przedstawicielem przy rosyjskiej komisji badającej przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem. Na czwartkowej konferencji prasowej premier Tusk stwierdził, że Klich w rozmowie z nim prostował ten przekaz i "tłumaczył to brakiem możliwości autoryzacji, ale także swym stanem emocjonalnym".

Według Seremeta, dotychczasowa współpraca ze stroną rosyjską "układa się prawidłowo, co więcej, polscy prokuratorzy zostali dopuszczeni do udziału w czynnościach śledczych zaraz po zaistnieniu katastrofy". Dodał, że polska prokuratura prowadzi suwerennie własne postępowanie, w którym wykorzystuje materiały procesowe uzyskane przez stronę rosyjską i "tylko w tym sensie bieg śledztwa jest zależny od czynności organów Federacji Rosyjskiej". Seremet zastrzegł, że jest zgodne z prawem, w tym międzynarodowymi konwencjami.

Reklama

Jak zaznaczył, prawo międzynarodowe nie przewiduje prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy lotniczej wyłącznie przez to państwo, które utraciło statek powietrzny. Natomiast możliwość powołania wspólnych zespołów śledczych przewidują europejskie konwencje, których jednak Federacja Rosyjska nie jest stroną.

Czwartkowa rozmowa premierów Polski i Rosji dotyczyła także wizyty 9 maja w Moskwie Bronisława Komorowskiego, który oprócz funkcji marszałka Sejmu, pełni obecnie także obowiązki prezydenta.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaprosił Komorowskiego do udziału w moskiewskich obchodach 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Prezydent Rosji i marszałek Sejmu, spotkali się w niedzielę 18 kwietnia w Krakowie przed uroczystościami pogrzebowymi pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. W spotkaniu tym uczestniczył także premier Donald Tusk oraz szefowie MSZ Polski - Radosław Sikorski i Rosji - Siergiej Ławrow.

W tegorocznej defiladzie w Moskwie weźmie udział ok. 10 tys. żołnierzy rosyjskich oraz 140 samolotów i śmigłowców. Wezmą w niej udział także żołnierze z zagranicy - m.in. z Polski. Żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego WP, którzy wezmą udział w defiladzie, w piątek rano odlecą do Rosji, by ćwiczyć paradę na placu Czerwonym.