Właśnie jako egoiści - zdaniem byłego prezydenta - jesteśmy postrzegani w Europie. Zapowiedź Lecha Kaczyńskiego, że nie podpisze traktatu lizbońskiego, jeszcze to poczucie wzmocni. Zdaniem Kwaśniewskiego podpisanie traktatu byłyby dobrą pointą do trudnych, ale udanych negocjacji traktatowych, które w końcu prowadził sam Kaczyński.

Reklama

Zdaniem Kwaśniewskiego, z formalnego punktu widzenia może i prezydent Lech Kaczyński ma rację, bo irlandzkie weto powoduje, że podpis polskiej głowy państwa i tak nic nie zmieni, ale ważna jest w tym przypadku symbolika. "W tej symbolice jest coś niezwykle ważnego. Pokazanie, że są kraje, które chcą pogłębienia integracji i chcą dalszych kroków w Europie w sprawie na przykład naszych wschodnich partnerów" - powiedział w Radiu ZET Aleksander Kwaśniewski.

"Nic już nie radzę prezydentowi Kaczyńskiemu, bo po tym co zostało już powiedziane, to jakiekolwiek gesty będą już fałszywe" - dodał były prezydent.

Kwaśniewski uważa jednocześnie, że trzeba szukać jakiegoś rozwiązania dla Irlandii na drodze dyplomatycznej. "Pamiętajmy, że już raz Irlandia w jednym referendum odrzuciła układ nicejski, a później przyjęła go" - przypomniał Kwaśniewski. Według niego, gdyby to w Polsce było referendum, to większość opowiedziałaby się ze traktatem.

I dlatego Kwaśniewski przyznaje, że nie rozumie prezydenta Kaczyńskiego, bo ta decyzja "ustawia nas w szeregu krajów, które nie sprzyjają Unii Europejskiej". "Prezydent bardzo zdecydowanie walczy o poszerzenie Unii, szczególnie o Ukrainę i Gruzję, a bez traktatu tego zrobić się nie da" - stwierdził Aleksander Kwaśniewski.