Obecny szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie wytacza ciężkie działa. "Dorn na co dzień szkodzi naszej partii. Za szkodzenie partii grozi nawet wydalenie" - oświadczył Przemysław Gosiewski w Radiu ZET.
Były marszałek Sejmu nie może też liczyć na wystąpienie podczas kongresu Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Bo go tam najzwyczajniej w świecie nie będzie. Gosiewski przypomina, że prawo do uczestnictwa w kongresie nie przysługuje działaczom zawieszonym w prawach członka partii.
Szef klubu PiS diagnozuje też Ludwika Dorna. "To z jednej strony człowiek genialny, ale niepotrafiący pracować w zespole i to jest jego dramat" - uważa Gosiewski.
Odkrył on też powody takiego zachowania byłego wiceszefa swojej partii. "Dorn zaczął krytykować PiS od momentu, kiedy nie został szefem klubu. Swoje osobiste urazy przelewa w sposób dażący do oczerniania swojej formacji politycznej" - ocenia Przemysław Gosiewski.