Piotr Farfał dostał nożem w plecy. W prasowym wywiadzie zaatakował go jeden z najbliższych byłych współpracowników.

"Sprowadził do spółki na bardzo lukratywne posady armię ludzi, którzy wcześniej zajmowali również bardzo wysokie stanowiska w LPR i Młodzieży Wszechpolskiej. Ci ludzie nigdy nie mieli żadnych doświadczeń w pracy telewizyjnej ani nawet dziennikarskiej. Oczywiste, że zostali zatrudnieni w TVP ze względu na to, kim byli, do jakich politycznych ugrupowań należeli, a nie jakie mają kompetencje" - mówi Tomasz Rudomino, członek rady nadzorczej TVP i do niedawna członek jej zarządu.

Reklama

>>> Demonstracja przed TVP: "Znajdzie się pała na d... Farfała"

Według niego Farfał wykorzystuje TVP do propagandy i jest człowiekiem byłego prezesa LPR Romana Giertycha. "Wszystko z nim konsultuje. Jest uzależniony od Giertycha. Jest przez niego zniewolony, oczywiście w sensie metaforycznym. Domyślam się, że obaj mają ten sam cel: odbudowę LPR, i chcą to zrobić za pomocą TVP i zbliżającej się kampanii do PE" - dodał Rudomino.

Uważa on, że w tej sytuacji rada nadzorcza TVP powinna wybrać zarząd tymczasowy, który zarządzałby spółką do czasu wejścia w życie nowej ustawy.