Wśród najważniejszych osiągnięć rząd Donalda Tuska wymienia udaną walkę z kryzysem, zmniejszenie podatków, oszczędności w budżecie, a nawet sukcesy w budowie dróg i autostrad. Tych ostatnich wybudowano całych... 95 kilometrów.

Reklama

>>>Przeczytaj, czym chwali się rząd

"Kłamstwo jest skuteczne wtedy, gdy swoją bezczelonościa powoduje zaniemówienie przeciwnika" - oburza się Tadeusz Cymański z PiS. Według niego polityk żyje z obietnic. "Tyle że Platforma chce iść dalej i żyć z niespełnionych obietnic. A zamiast spełniać te obietnice, próbuje wmówić ludziom, że coś zrobiła. Próbuje upiększać i zamazywać fakty" - mówi.

>>>Autostrady i walka z kryzysem dumą Tuska

Zwłaszcza że - jak dodaje inny poseł PiS Zbigniew Girzyński - ten rząd naprawdę nie ma się czym chwalić. "Po raz pierwszy od lat rośnie bezrobocie, gospodarka jest na granicy recesji" - podkreśla. I dodaje, że rząd mógł zrobić o wiele więcej, by światowy kryzys gospodarczy był u nas mniej odczuwalny. "Ministrowie dużo mówili, a mało i wolno pracowali. Do tego doszły różne nieracjonalne pomysły budżetowe i stąd tak głębokie tąpnięcie" - tłumaczy Girzyński.

>>>Sakiewicz: Rząd Tuska. Wyszło jak zwykle

Z zarzutami posłów PiS zgadza się Wojciech Olejniczak z SLD. "Rząd jest cały czas na tym samym etapie. Zapowiedzi i chwalenia się tym, czego to nie dokona. Problem w tym, że za tym nie idą żadne konkrety" - podkreśla. "Nie ma co się cieszyć z oszczędności budżetowych, skoro dotyczą one bezpośrednio ludzi, a także instytucji ważnych publicznie - jak edukacyjne" - tłumaczy.

"A już chwalenie się postępami w budowie dróg to bezczelność i absolutna śmieszność. To już próba zakłamania rzeczywistości, bo przecież wszyscy wiemy, jak nasze drogi wyglądają" - kończy Olejniczak.