Materiał znajdzie się dopiero w lipcowym "Biuletynie IPN". Dlaczego przesunięto termin? Okazuje się, że nie zdecydowała np. konieczność ponownego zbadania źródeł - ale polityka wydawnicza i odpowiednie skomponowanie zawartości biuletynów.

Reklama

>>>Kwaśniewski: nie byłem "Alkiem" IPN: Byłeś

Rzecznik instytutu Andrzej Arseniuk tłumaczy, że publikacja mogłaby przykryć dobre materiały dotyczące wydarzeń czerwcowych, które mają się znaleźć w najbliższym biuletynie. Nosi on tytuł "Drogi do wolności" i będzie poświecony wydarzeniom czerwca 1976 roku. Za to lipcowy numer biuletynu, w całości będzie o agenturze.

"Oprócz artykułu dotyczącego Aleksandra Kwaśniewskiego znajdą się w nim teksty pokazujące ludzi, którzy oparli się SB" - tłumaczy Radiu ZET Andrzej Arseniuk.

Majową publikację materiału o współpracy Kwaśniewskiego z SB, zapowiedział na początku kwietnia prezes IPN Janusz Kurtyka. Zrobił to zaraz po tym, jak Aleksander Kwaśniewski stanął w obronie Lecha Wałęsy i nazwał IPN "Instytutem Kłamstwa Narodowego". "Trzeba działać. Mówię to z całą powagą: to nie jest Instytut Pamięci, to jest Instytut Kłamstwa Narodowego i trzeba to zatrzymać" - powiedział Kwaśniewski. Zapowiedź Kurtyki została odebrana jako zemsta i wywołała polityczne trzęsienie ziemi. Najbardziej dotknięty poczuł się Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Kwaśniewski zapewnia, że nie był TW "Alkiem". Mówi, że zna te osobę i że jest to były pracownik "Życia Warszawy". Nie zdradza jednak jego nazwiska.