O podjęciu decyzji przez gabinet Donalda Tuska poinformowało TVN. Według stacji obchody - z powodu groźby ich zakłócenia przez związkowców - zostaną przeniesione do Krakowa. Nie wykluczone, że w Gdańsku odbędzie się jedynie wielki darmowy koncert.

Reklama

>>> Schetyna: Może być wstyd na cały świat

Gdzie mieliby się spotkać politycy i zagraniczni goście? Najprawdopodobniej w Krakowie, ale wymienia się także Warszawę.

"My z tych obchodów nie zrezygnujemy. Czy to będzie w Gdańsku, czy w Warszawie, czy w innym miejscu. Nie powinniśmy stracić tej okazji - 20. rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce - do przypomnienia światu, że tu się to wszystko zaczęło, że nie Mur Berliński to jest obalenie systemu komunistycznego, tylko Polska" - mówił rano szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak w TVN24.

4 czerwca przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku planowano spotkanie szefów rządów wielu państw z młodzieżą. Na ten sam dzień w tym miejscu związkowcy z "Solidarności" zapowiedzieli manifestacje w obronie stoczni i miejsc pracy w innych zakładach.

>>> Premier nie chce demonstracji stoczniowców

Premier Donald Tusk zapowiedział w poniedziałek, że zaplanowana w Gdańsku uroczystość prawdopodobnie się nie odbędzie, jeśli ma być ona zakłócona wystąpieniami związkowców.

Co teraz zrobią związkowcy? "Donald Tusk to zwykły tchórz, ale nie zamierzamy jechać za nim do Krakowa. Będziemy w Gdańsku, bo tam będą prawdziwe robotnicze obchody tej rocznicy" - powiedział DZIENNIKOWI szef Sierpnia'80 Bogusław Ziętek.