Zawieszony prezes oczywiście pobiera pensje. Z drugiej strony trwa też nieustanna walka o odwieszenie.

Niedawno wydawało się, że Urbański wróci do TVP. Taki scenariusz był możliwy, jeżeli do 19 czerwca nie zebrałaby się Rada Nadzorcza TVP, i po raz kolejny nie zawiesiła czasowo Urbańskiego. Ale do spotkania doszło. Prezesa zawieszono. I to aż dwoma uchwałami. W sumie na rok.

Reklama

Na początku maja przeforsowano wniosek przedłużający bezterminowe zawieszenie prezesa Andrzeja Urbańskiego. Jednak decyzja o jego zawieszeniu nie została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego.

Członkowie Rady Nadzorczej nie mogą odwołać Urbańskiego, bo do tego potrzebnych jest 6 głosów tymczasem nieformalna koalicja w TVP składająca się z LPR i Samoobrony ma ich 5, pozostający w opozycji PiS ma cztery 4 głosy.