"Marzena Wróbel to rozpędzony pociąg pancerny. To moja subiektywna ocena, ale wiele osób przyznało mi rację. Publicznie stwierdzam, że bardziej pasował mi poziom debaty Jacka Kurskiego w komisji i przyznaję, że tęsknię za Jackiem Kurskim" - powiedział Sebastian Karpiniuk w Radiu ZET.

Reklama

>>> Migalski: Oto chamstwo z Platformy

Marzena Wróbel zastąpiła w komisji Jacka Kurskiego, który zdobył mandat europosła. Choć w komisji zasiada ledwie od kilku tygodni, od samego początku jego o niej głośno. Wdaje się w polemiki z ekspertami i kłótnie z posłami PO. Ci ostatni odwdzięczają się jej niezbyt kulturalnymi odzywkami, jak Robert Węgrzyn, który zalecał jej "pokręcenie się na rurce".

Sebastian Karpiniuk przeprosił także za wczorajszą wpadkę na komisji. Długo zapowiadana konfrontacja między Januszem Kaczmarkiem a Jerzym Engelkingiem - która miała dać odpowiedź na pytanie, czy PiS wykorzystywał służby specjalne - nie odbyła się. I to z powodów proceduralnych, a błędy wytknął komisji jeden z wezwanych na konfrontację.

>>> Konfrontacji nie było. Był za to kabaret

"Przepraszam za to ze nie doszło wczoraj do konfrontacji na komisji, przepraszam opinie publiczna i przeprosiłem świadków" - powiedział Sebastian Karpiniuk.