Jak się dowiedział DZIENNIK, przygotowane przez LPR przepisy mają poparcie PiS i będzie rozpatrywała je komisja "Solidarne państwo". Zdaniem szefa LPR Romana Giertycha, nierozliczenie kwestii majątkowych organizacji, które wspierały komunizm, to utrwalanie kradzieży, jakich dopuściły się władze PRL.

Mechanizm dekomunizacji majątkowej w skrócie ma wyglądać tak, że IPN przygotuje dokładną listę organizacji, które w czasach PRL wspierały i propagowały komunizm. Spis trafi do Komisji Likwidacyjnej. Ta przygotuje wykaz mienia, jaki trafił w ręce tych instytucji w latach 1944-1989 i zarekwiruje go na rzecz Skarbu Państwa. Uzyskany w ten sposób majątek zostanie przekazany specjalnie powołanej do tego celu Fundacji Społeczeństwo Obywatelskie, która będzie wspierać ofiary i rodziny ofiar komunizmu.

Wśród organizacji, których majątek może przejąć Skarb Państwa, na pewno będzie SLD, OPZZ, ZSMP, ZNP, czy dawny PAX - obecnie Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana. Poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS, wiceszef sejmowej komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, przyznaje, że dekomunizacja majątkowa powinna być obok lustracji głównym elementem rozliczenia z komunizmem. "Te kwestie przez 17 lat nie zostały rozwiązane, najwyższy czas to zrobić. Dobrze oceniam także pomysł przekazania tych środków ofiarom komunizmu, szczególnie że PiS chce umożliwić osobom internowanym ubieganie się o odszkodowania od Skarbu Państwa" - mówi DZIENNIKOWI Mularczyk.

Jeżeli przepisy weszłyby w życie, o swój majątek powinien obawiać się ZNP. Dobra jednego z największych związków zawodowych szacuje się na 12 mld złotych. Zdaniem Stefana Kubowicza, przewodniczącego oświatowej "Solidarności", ponad połowa trafiła w ręce ZNP w czasach PRL. "Chodzi o dobytek wszystkich związków oświatowych, jakie działały przed wojną - polskiej macierzy szkolnej czy związku nauczycieli katolickich. Ponadto około 100 ośrodków wypoczynkowych, jakie zostały wybudowane z funduszy centralnych czy wojewódzkich PRL" - wymienia Kubowicz. Ale Sławomir Broniarz, prezes ZNP, twierdzi, że majątek pochodzi wyłącznie ze składek związkowców i uważa, że propozycja LPR to atak nienawiści. "Wrednym komunistom z ZNP trzeba odebrać wszystko, co się tylko da" - mówi DZIENNIKOWI Broniarz.

Jednak zdaniem historyka z krakowskiego oddziału IPN Macieja Korkucia, składki to słowo wytrych, stosowane przez wszystkie organizacje postpezetpeerowskie, które na początku lat dziewięćdziesiątych uwłaszczyły się i przejęły majątek nadany im w czasach PRL. Dodaje, że propozycja Ligi to potrzebna inicjatywa, choć - jego zdaniem - nieco spóźniona i trudna do realizacji. Zdaniem prof. Andrzeja Paczkowskiego, dlatego że komunizm wspierały setki organizacji, a Polska do tej pory nie rozwiązała kwestii reprywatyzacji majątków zagarniętych przez PRL osobom prywatnym.

Już w przyszłym tygodniu posłowie mają debatować nad projektem ustawy w tej sprawie.