"List prezesa to forma bezpośredniego kontaktu z działaczami Prawa i Sprawiedliwości. Taka formuła była wykorzystywana w Porozumieniu Centrum i się sprawdzała, więc w Prawie i Sprawiedliwości też powinna się sprawdzić" - skomentował Mariusz Błaszczak.

Reklama

Jego zdaniem, w liście najważniejsza była ocena, jaką Jarosław Kaczyński wystawił swojej kampanii prezydenckiej. Prezes PiS ocenił, że choć nie ma jeszcze podstaw do ostatecznych konkluzji, to wiele wskazuje, że skuteczność zabiegów mających zmienić jego wizerunek, czy znaczące ograniczenie tematyki kampanii, "nie przyniosło znaczących skutków". "Oczywiście zgadzam się z tą oceną" - powiedział Błaszczak.

Przypomniał, że jesienią odbędą się kolejne wybory - tym razem samorządowe. "Choć Prawo i Sprawiedliwość jest największą partią opozycyjną, to żeby te wybory zakończyły się naszym sukcesem, partia potrzebuje mobilizacji" - zauważył szef klubu PiS. Dodał, że list prezesa PiS do działaczy może odegrać taką mobilizującą rolę.

Jarosław Kaczyński nawołuje w nim do "zwarcia szeregów" przed wyborami. "Mamy prawo i mamy obowiązek zewrzeć szeregi z całym zdecydowaniem, łącząc potrzebę dyskusji z potrzebą jedności, i zabiegać o to, żeby przyszłe wybory były dla nas zwycięskie" - kończy list prezes PiS.