Przed komisją śledczą po raz kolejny stanie też były zastępca szefa ABW Grzegorz Ocieczek.
Jak argumentowała Danuta Pietraszewska (PO), podczas przesłuchania Barbary K. komisja będzie pytała o relacje ze służbami specjalnymi, będzie mowa o działaniach operacyjnych, więc dopiero po wysłuchaniu zamkniętym będzie można zastanowić się nad odtajnieniem określonych fragmentów i umieszczeniem ich na stronach internetowych komisji. Część posłów była odmiennego zdania i opowiadała się za wysłuchaniem K. na posiedzeniu jawnym. "Trzeba dokonać wysłuchania publicznego, a ewentualne niejawne wątki przenieść na posiedzenie zamknięte" - mówiła Anna Zalewska (PiS). Ostatecznie większość komisji zagłosowała za posiedzeniem niejawnym. Według wstępnych planów Barbara K. ma stanąć przed komisją 13 stycznia.
O tym, że wysłuchanie "śląskiej Alexis" może okazać się konieczne, członkowie komisji mówili PAP już jesienią 2009 r. We wrześniu 2008 r. podczas zeznań przed komisją b. warszawski prokurator apelacyjny Bogusław Michalski, który analizował sprawę po śmierci Blidy mówił, że byłą posłankę SLD bezpośrednio obciążały tylko zeznania Barbary K. Prokurator wyjaśnił wtedy, że w pierwotnie złożonym w śledztwie oświadczeniu Barbara K. zaznaczała, że poza wyjaśnieniami z wcześniejszego postępowania w prokuraturze rejonowej nie ma nic do dodania. Jednak - jak kontynuował Michalski - z kolejnego protokołu z przesłuchania K. wynikało, że świadek ujawniła "cały szereg różnego rodzaju czynów polegających na korumpowaniu szefów spółek węglowych działających na Śląsku".
Barbara Blida popełniła samobójstwo w kwietniu 2007 r. podczas próby zatrzymania jej przez funkcjonariuszy ABW, działających na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Katowicka prokuratura chciała postawić Blidzie zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej. Blida miała być podejrzana o pośredniczenie w przekazaniu łapówki szefowi Rudzkiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Pieniądze miały pochodzić od Barbary K. - dobrej znajomej Blidy. W zamian firma "Alexis" miała uzyskać umorzenie odsetek od należności względem RSW. Do tego jednak, jak wykazało śledztwo, nigdy nie doszło.
We wtorek komisja przegłosowała także wniosek Marka Wójcika (PO) o ponowne wezwanie Ocieczka. "Po wydaniu książki i ukazaniu się filmu +Wszystkie ręce umyte+ pokazane zostały w innym świetle relacje między K. a Ocieczkiem, tym bardziej że w trakcie posiedzeń komisji te wątki były dla nas nieznane" - mówił Wójcik. Już wcześniej poseł mówił PAP, że film "Wszystkie ręce umyte", który w grudniu ubiegłego roku pokazała TVP2, "wskazuje, że mogły być niejasne relacje i znajomość pomiędzy Ocieczkiem a świadkiem Barbarą K. i dlatego mogą okazać się konieczne dodatkowe wyjaśnienia". Ocieczek mówił w grudniu PAP: "Niech pan Wójcik sobie wyjaśnia, co chce. Ja nie znam pani K., nie rozmawiałem z nią ani razu, więc trudno mi cokolwiek na ten temat mówić. Zresztą składałem na ten temat zeznania przed komisją". Były wiceszef ABW zeznawał już przed komisją w styczniu ubiegłego roku. Termin ponownego jego wysłuchania komisja wyznaczyła wstępnie na 10 lutego.
Komisja nie zdecydowała się natomiast na wezwanie na świadka byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. O jego wysłuchanie po raz kolejny wnioskowali posłowie PiS. "Kamiński był świadkiem istotnej rozmowy w sprawie (...) z tego spotkania zostały już przesłuchane wszystkie inne osoby i pominięcie b. szefa CBA sprawia, że komisja nie dokłada należytej staranności celem wyjaśnienia istotnego elementu sprawy" - mówił Wojciech Szarama (PiS). Chodzi o naradę w 2007 r., w której poruszono m.in. sprawę afery węglowej. Uczestniczyli w niej, oprócz premiera Kaczyńskiego, ówcześni ministrowie: sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz SWiA Janusz Kaczmarek, Święczkowski, szef CBA Mariusz Kamiński, Kornatowski i prokurator krajowy Tomasz Szałek. Wójcik odpowiedział, że żadne zeznania nie wskazują, żeby w kwestii Blidy Kamiński "okazał jakiekolwiek zainteresowanie". Posłowie PiS najprawdopodobniej raz jeszcze ponowią wniosek o wysłuchanie b. szefa CBA.