"Niewątpliwie Afryka Północna zaskoczyła cały świat zachodni. Powtórzyło się to, co sami przerabialiśmy na przełomie lat 80. i 90., kiedy nikt nie przewidział upadku Związku Radzieckiego, końca komunizmu itd. Według mnie Europa jest zaskoczona tymi procesami, musi się do nich jakoś odnieść i widać, że przychyla się w pełni na stronę poglądu, że to jest jednak wielka szansa na gigantyczną zmianę w świecie arabskim, którą trzeba wspierać. Pytanie jest jak.
Wydaje mi się, że myślenie absolutnej większości polityków europejskich i światowych kieruje się nie w stronę urządzania świata arabskiego za Arabów, tylko dania im szansy i wsparcia. Uważam, że Polska może pokazywać także pozytywne przykłady z własnego doświadczenia, kiedy zmiana ustroju nastąpiła w sposób pokojowy.
Cieszę się, że wielu polityków europejskich odchodzi od (...) ściskania dłoni Kadafiemu i myślenia o problemie świata arabskiego tylko z punktu widzenia dwóch czynników - gospodarczych interesów związanych z ropą i gazem i leku przed imigracją arabską do Europy.
Dzisiaj Europa stanęła w obliczu (...) wyzwania, jak pomóc demokratyzowaniu się tamtych krajów. Według mnie ostatnie wydarzenia świadczą o tym, że nasz pogląd na mentalność świata islamu powinien ulec daleko idącej zmianie. To, co się ujawniło w świecie arabskim, świadczy o tym, że nowe pokolenie w wielu krajach arabskich chce modelu demokracji bliskiego standardom świata zachodniego; że dojrzała wielka zmiana pokoleniowa, mentalna, zmiana poglądów politycznych" - mówił prezydent Bronisław Komorowski w radiowej "Trójce".