Jarosław Kaczyński podkreślił podczas uroczystości, że pamięć Lecha Kaczyńskiego to nie tylko wspominanie głowy polskiego państwa. "To jest coś więcej. Lech Kaczyński swoją polityką, postawą, którą prezentował jako prezydent, ale także przedtem, pełniąc wiele innych wysokich funkcji państwowych, przeszedł do polskiej historii jako ktoś, kto bronił podstaw Rzeczypospolitej, jej godności, jej siły. Bronił także tych wszystkich, którzy o Polskę walczyli, zabiegał o to, żeby ich doceniono" - powiedział.
Prezes PiS dodał, że Lech Kaczyński skutecznie walczył o pozycję Polski na arenie międzynarodowej. "Wybrał jedyną realną drogę - zdobywanie pozycji wśród krajów wschodu i środka Europy po to, żeby w ten sposób umocnić nas wobec tych, którzy są na zachód od naszych granic i którzy są w stosunku do nas silniejsi" - mówił Jarosław Kaczyński.
W jego opinii, w polityce umiejętność zabiegania o pozycję kraju jest niezmiernie ważna. "Przegrywają ci, którzy nie potrafią tego czynić, którzy uważają, że dobra polityka to +wiszenie u klamki+. Otóż taka polityka zawsze kończy się źle" - powiedział prezes PiS.
"Lech Kaczyński odszedł we wciąż nie wyjaśnionych okolicznościach, a wraz z nim niestety odeszła polityka zabiegania o znaczenie i co za tym idzie, o godność Rzeczypospolitej. Głęboko wierzymy w to, że ta polityka wróci, że wróci wraz z prawdą o Smoleńsku, że to wszystko, o co walczył w swoim aktywnym życiu, jako działacz opozycji, Solidarności, później działacz państwowy, że to wszystko powróci do głównego nurtu naszego życia. Że znów będziemy mogli być pewni, że polskie władze, że głowa polskiego państwa chce jednego: Polski silnej, godnej i szczęśliwej szczęściem wszystkich swoich obywateli, a nie tylko tych wybranych. Że chce Polski solidarnej, sprawiedliwej, niepodległej" - podkreślił szef PiS.
Zgromadzeni na uroczystości kilkakrotnie przerywali przemówienie J. Kaczyńskiego oklaskami, skandowali także "Jarosław, Jarosław!".
"Jestem dumny z tego, że dwanaście dni po tragedii smoleńskiej kielczanie, decyzjami radnych Rady Miasta Kielce, ustanowili ulicę Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ta ulica już będzie tu na wieki, będzie przypominać następnym pokoleniom o wielkim dramacie, który cały naród polski przeżył" - powiedział prezydent Kielc, Wojciech Lubawski.
Ulica Prezydenta Lecha Kaczyńskiego połączyła ul. Warszawską z Placem św. Wojciecha, na którym znajduje się najstarszy kielecki kościół pw. św. Wojciecha. Powstanie traktu jest jednym z elementów rewitalizacji śródmieścia Kielc.
Wnioskodawcą uchwały o nadaniu ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego był ówczesny przewodniczący rady miejskiej - dziś świętokrzyski senator PiS - Krzysztof Słoń. Rekomendując dokument podkreślał, że w ten sposób zostanie upamiętniony prezydent Kaczyński oraz 95 innych ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem.
W uzasadnieniu uchwały można przeczytać, iż nazwanie ulicy imieniem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest oddaniem hołdu "wielkiemu Polakowi, który całe swoje życie poświęcił na budowanie polskiej tożsamości oraz dumy narodowej".
"Jako prezydent Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej skutecznie bronił interesów Polski na arenie UE (), prowadził ponadto politykę porozumienia pomiędzy państwami Europy Środkowo-Wschodniej (), walnie przyczynił się do poprawy stosunków z Izraelem, skutkującym obumarciem mitu o polskim antysemityzmie. Zmusił świat do uznania zbrodni popełnionej na Polsce w Katyniu oraz Rosjan do zmierzenia się z własną przeszłością. Za wypełnienie tej misji zapłacił najwyższa cenę, cenę życia ()" - napisano w dokumencie.