Janusz Palikot zaprosił szefa SLD Leszka Millera do debaty na temat przyszłości lewicy w Polsce. W piątek skierował do niego w tej sprawie list. SLD jednak z debaty z Palikotem na razie nie przewiduje. Palikot zamieścił list do Millera na swoim blogu.
W związku z ożywioną dyskusją na temat odbudowy lewej strony polskiej sceny politycznej pragnąłbym zaprosić pana do wspólnej debaty o przyszłości lewicy w naszym kraju - napisał szef Ruchu Palikota.
Według niego, ostatnie wybory parlamentarne w Polsce pokazały z jednej strony słabość dominującej dotąd formacji lewicowej, z drugiej zaś dużą potrzebę autentycznej lewicowej polityki.
Palikot uważa, że w kraju, gdzie 65 proc. zatrudnionych nie osiąga średniej płacy, gdzie miliony ludzi pracują bez umów o pracę, gdzie koszty utrzymania powodowane cenami energii, paliwa, ogrzewania, mieszkania i żywności rosną o wiele szybciej od ogólnego wskaźnika inflacji, łatwo wykazać potencjalnie silne zaplecze dla formacji lewicowej.
Otwarta debata przewodniczących dwóch największych formacji lewicowych: Ruchu Palikota i Sojuszu Lewicy Demokratycznej miałaby na celu znalezienie odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. walki z bezrobociem i pogłębiającym się rozwarstwieniem społecznym, konstrukcji nowoczesnego modelu gospodarki, wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży, równouprawnienie kobiet, stosunków państwo-kościół czy ochrony praw wszelkich mniejszości - podkreślił Palikot.
Z kolei rzecznik SLD Dariusz Joński powiedział, że Leszek Miller jest gotowy do debaty z premierem Donaldem Tuskiem czy wicepremierem szefem PSL Waldemarem Pawlakiem, bo formacja opozycyjna powinna debatować z rządzącymi.
Debaty z Ruchem Palikota na razie nie przewidujemy - podkreślił.
Joński zaznaczył też, że po ostatnich decyzjach partii Palikota m.in. w sprawie podniesienia wieku emerytalnego trudno nazwać tę formację lewicową. Według niego Ruch Palikota powinien raczej zaprosić do debaty jakąś inną formację liberalną.