Trwa ładowanie wpisu

Zbigniew Ziobro tłumaczy w wywiadzie, dlaczego tak ostro zaatakował Jarosława Kaczyńskiego za jego poparcie bojkotu Euro2012: Polska wydała miliardy, by przygotować się do Euro 2012. Mistrzostwa miały być wehikułem służącym budowie dobrego wizerunku naszego kraju i ściągnięciu turystów. Również miały zachęcić biznes do inwestowania tu pieniędzy. Skandal z bojkotem temu nie służy, a wyraźnie szkodzi. Jako jedna z pierwszych bojkotu, a nawet odebrania Ukrainie Mistrzostw zażądała Erika Steinbach, co powinno dać prezesowi PiS do myślenia.

Reklama

Lider Solidarnej Polski twierdzi, że prezes PiS wyciągnął do nich rękę, bo zauważył, że poparcie dla Solidarnej Polski w sondażach powoli rośnie. - Nie wydaje się to szczere. To było propagandowe zagranie, by zadowolić tysiące zgromadzonych podczas marszu w obronie TV Trwam, którym zależy na porozumieniu na prawicy - mówi Ziobro

Zapytany o walkę między nim a Jarosławem Kaczyńskim o poparcie o. Tadeusza Rydzyka, Ziobro zaprzeczył jakoby wykorzystywał marsz w obronie TV Trwam do promocji włąsnej osoby.

Prezes PiS, apelem skierowanym do mnie, całkowicie odwrócił uwagę od sprawy dyskryminowania TV Trwam. Media relacjonujące marsz otrzymały znakomity pretekst, by nie mówić o ograniczeniu wolności słowa przez PO, tylko o relacjach między PiS a SP. A Donaldowi Tuskowi i Bronisławowi Komorowskiemu, którzy są politycznie odpowiedzialni za wykluczenie telewizji o. dyrektora Tadeusza Rydzyka z multipleksu, dzięki temu się upiekło.

Ziobro nie przejmuje się też żartami na temat swojego przemówienia w czasie marszu w obronie TV Trwam. W internecie krążył filmik, na którym Jacek Kurski dawał Ziobrze buteleczkę z jakimś płynem do wypicia. Ziobro skrzeczał podczas przemówienia.

Uważam, że wygłosiłem dobre przemówienie, jedynie w końcówce pojawiły się problemy z głosem, gdyż miałem ostre zapalenie krtani i temperaturę. Mimo dużego wysiłku, jaki wkładałem, by wykrzesać głos, zachrypłe gardło okazało się przeszkodą trudną do pokonania. Stąd jedna z kamer uchwyciła moment, gdy zażyłem lekarstwo. I cóż się takiego stało? - pyta Ziobro.

Europoseł ocenił też prezydenturę Bronisława Komorowskiego: - Na razie jest bardzo słaba. Zaczęła się od wpadek i ustępstw wobec Rosji ws. katastrofy smoleńskiej. Co ważnego zrobił Komorowski dla Polaków, poza bankietowaniem i podróżami zagranicznymi, z których na razie niewiele dla Polski wniknęło? To model sprawowania urzędu, w którym prezydent, niczym telewizyjny spiker, tylko stara się ładnie wyglądać i uśmiechać, a nie angażuje się w rozwiązywanie realnych problemów.