Rekomendacja Radosława Sikorskiego dla europosła PJN, to potwierdzenie ich bliskich relacji. Ale nie tylko.
Choć kolejne wybory do europarlamentu dopiero za dwa lata, to jak pisze "Polityka", Kamiński już szuka dla siebie alternatywnego zajęcia.
Powołanie go do rady tej fundacji przez Sikorskiego, to krok w stronę PO. Być może dostanie miejsce na liście Platformy do PE, albo - co bardziej prawdopodobne - stanowisko ambasadora w jednym z krajów wschodniej Europy lub wsparcie w staraniach o objęcie jednej z unijnych placówek zagranicznych - mówi tygodnikowi jeden z posłów PO.
Sam Kamiński mówi, że nie pamięta z czyjej inicjatywy został zgłoszony do rady Fundacji.
To wyszło w czasie mojej rozmowy z Radkiem, był to raczej nasz wspólny pomysł – mówi "Polityce". Europoseł PJN przyznaje, że ta nominacja może być traktowana jako zbliżenie z Platformą.
Choć mój stosunek do PO jest w pewnym sensie krytyczny, ale zdecydowanie lepiej myślę o tym rządzie niż prezes PiS - wyjaśnia.
Tygodnik pisze, że coraz głośniej słychać o przejściu polityków PJN do Platformy Obywatelskiej. Zdaniem "Polityki" szczególnie mocno zależy na tym Jarosławowi Gowinowi. Tyle tylko, że Platforma nie chciałaby widzieć w swoich szeregach Elżbiety Jakubiak i Marka Migalskiego, którzy są szczególnie negatywnie nastawieni do rządu.
Myślę, że dla tych polityków PJN, którzy na zawsze przekreślili możliwość współpracy z Jarosławem Kaczyńskim do najbliższych wyborów znajdzie się dobre polityczne rozwiązanie - twierdzi Kamiński.
Fundacja Pomocy Polakom na Wschodzie została ustanowiona 20 lat temu. Jej celem jest wspieranie Polaków mieszkających na terenach byłego ZSRR. Członków do dziesięcioosobowej rady Fundacji rekomenduje minister spraw zagranicznych.