60 milionów złotych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów rozdano w formie premii od 2010 roku. W ubiegłym roku za to - jak pisze „Gazeta Polska Codziennie” - w warszawskiej centrali NFZ w ubiegłym roku przyznano 1,8 miliona złotych premii.
Podobną kwotę rząd od początku kadencji wydawał w ministerstwach. Najhojniejszym ministrem okazał się szef dyplomacji Radosław Sikorski, który w ramach nagród miał wypłacić w sumie 16,5 miliona złotych.
Wypłacanie takich premii świadczy o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości, zaniku poczucia odpowiedzialności i poczucia wstydu - oburza się na łamach gazety poseł PiS Stanisław Pięta.