Ryszard Kalisz ma wraz z Aleksandrem Kwaśniewskim, Januszem Palikotem i Ryszardem Siwcem współtworzyć teraz centrolewicową listę do PE.

Chcę by była to wspólna lista zarówno Leszka Millera, jak i Krzysztofa Gawkowskiego. W interesie SLD powinno być myślenie, które doprowadził do wystawienia jednej listy do Parlamentu Europejskiego - przekonuje w TVN24 Ryszard Kalisz, polityk SLD. I podkreśla: SLD powinno się unowocześnić, stać się bardziej atrakcyjne i otwarte.

Reklama

Problem jednak w tym, że Leszek Miller nie widzi możliwości współpracy z Januszem Palikotem i członkami jego partii.

Słowa Ryszarda Kalisza wywołały oburzenie Krzysztofa Gawkowskiego, sekretarza SLD. Stwierdził, że dla Ryszarda Kalisza może nie być już miejsca w szeregach Sojuszu.

To nie on będzie mnie wyrzucał z partii, tylko organy statutowe. I jeśli tak się stanie, to się poddamprocedurze – mówi z kolei Ryszard Kalisz. I podkreśla: Kwaśniewski nie mówił o partii, ale o liście. A to duża różnica.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak sam jednak przyznaje, nie czuje się komfortowo przy szefie Ruchu Palikota. Boję się nieobliczalności Palikota. Jego zachowanie wobec Wandy Nowickiej było skandaliczne. Skompromitował się w oczach kobiet i środowisk kobiecych - mówi.

Aleksander Kwaśniewski zadeklarował w piątek, po spotkaniu z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem, że jest gotów podjąć trud współtworzenia wspólnej centrolewicowej listy do Parlamentu Europejskiego. Wiadomo już także, że były prezydent chciałby podjąć współpracę z Włodzimierzem Cimoszewiczem.