Do incydentu doszło w hali sportowej przy ulicy Broniewskiego w Sieradzu. Szef SLD brał udział w koncercie muzyki poważnej. Po występie podszedł do niego mieszkaniec powiatu sieradzkiego Janusz P. Jak powiedział Józef Mizerski z prokuratury okręgowej w Sieradzu poszkodowany nie jest zainteresowany ściganiem Janusza P.



Reklama

Śledczy badali również wątek zniszczenia ubrań zarówno szefa SLD jak i wicestarosty Krasińskiego. Leszek Miller również w tym przypadku nie wystąpił o ściganie sprawcy. Śledztwo trwało równo 2 miesiące.