Do tej pory w Platformie nie było jedności co do pomysłu na komisję śledczą ws. WSI - pisze "Rzeczpospolita". Za publicznym sądem nad Antonim Macierewiczem, byłym wiceministrem obrony narodowej w rządzie PiS, jest m.in. obóz Grzegorza Schetyny. Także były zwierzchnik Macierewicza, Radosław Sikorski, widziałby polityka PiS publicznie tłumaczącego się z okoliczności likwidacji Służb.
Swój stosunek do Antoniego Macierewicza Sikorski przedstawił w czasie nagranej z ukrycia, a ujawnionej przez "Wprost" rozmowy z Jackiem Rostowskim. Szef MSZ mówił m.in., że można za...ć PiS komisją specjalną ws. Macierewicza. - To, co jest w materiałach prokuratorskich, jest miażdżące. Można zrobić dwuletni cyrk. (...) Tam są straszne rzeczy. Wiem, bo byłem przy tym - mówił Sikorski. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>
Teraz jednak sytuacja jest o tyle inna, że zdanie miał zmienić premier. Donald Tusk, do tej pory sceptyczny wobec wizji powołania komisji śledczej wymierzonej w PiS, miał poprzez emisariuszy postawić lewicy warunek: pierwsze czytanie wniosku przed wakacjami, ale ostateczna decyzja ws. powołania komisji dopiero po nich. Chodzi o to, by sprawdzić, na ile społeczeństwo zapomni o aferze taśmowej i nie stwarzać wrażenia, że powstaje komisja wymierzona w PiS, a podobnej komisji ws. taśm PO unika.
Zgodnie z wnioskiem Twojego Ruchu, komisja śledcza miałaby zbadać, czy Antoni Macierewicz i były premier Jarosław Kaczyński nie przekroczyli uprawnień przy likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Pod koniec grudnia prokuratura apelacyjna umorzyła śledztwo dotyczące tworzenia raportu z weryfikacji WSI przez Antoniego Macierewicza. Śledczy stwierdzili, iż nie był on funkcjonariuszem publicznym, choć przy tworzeniu raportu przekroczył uprawnienia, zamieszczając niesprawdzone lub nieprawdziwe informacje. O tym, czy komisja ta powstanie, dowiemy się najwcześniej po parlamentarnych wakacjach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pyskówka na konferencji Macierewicza i doniesienie na Sikorskiego >>>
ZOBACZ TAKŻE: Komisja śledcza ws. WSI to "akt proputinowski"? >>>
Komentarze (93)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszepowstanie bo wyjaśnić trzeba wiele .I oburzanie się Prezesa któremu
powinno zależeć by sprawe do końca wyjaśnić jest dla mnie niezrozumiałe
Było w porządku ? może i było ale nie mówić że to Pro-puinowskie bo wszyscy
wszysko zganaiją na drugich a my chcielibyśmy znać prawdę.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony 17 lipca 2014 r. na wschodzie Ukrainy., najprawdopodobniej przez terrorystów rosyjskich, wspieranych przez Putina i jego machinę wojenną. W katastrofie zginęło 298 osób, wśród nich 193 Holendrów i 28 Australijczyków.
Po napaści putinowskiej Rosji na Ukrainę, po aneksji Krymu, Polacy, także Ci młodzi, nie znający czasów prl-owskich, nie znający okupacji sowieckiej, na ziemiach polskich, przekonali się co to jest sowietyzm, kim jest Putin.
W ciągu kilku dni po tej strasznej tragedii, z zestrzeleniem Boeing'a 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie, Polacy przekonali się, co wart jest Putin, tym bardziej upewnili się, że Putin i Donald Tusk oraz jego rząd z PO i PSL bezczelnie okłamywali Polaków i świat w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Teraz, konsekwentnie działający Holendrzy, Australijczycy, udowodnili, że gdy rząd państwa, którego obywatele zginęli w katastrofie, działa profesjonalnie, suwerennie i konsekwentnie, to na zasadzie tych samych przepisów i porozumień międzynarodowych, niekoniecznie gospodarz, musi prowadzić badania przyczyn katastrofy, można to czynić z pomocą innych państw, instytucji i organizacji międzynarodowych, że państwo, którego Obywatele zginęli może bez problemu wysłać na miejsce katastrofy swoich przedstawicieli, specjalistów, wojsko, policjantów a nawet członków rodzin ofiar
i nikt nie może tego zabronić tłumacząc, że zabraniają tego jakieś przepisy czy porozumienia międzynarodowe, nikt nie może zakazywać otwarcia trumien i czegokolwiek.
Rząd holenderski potrafił zadziałać suwerennie i efektywnie, uzyskać wszystko co zamierzył, chociaż znalazł się w trudniejszej sytuacji bo za adwersarza miał nie tylko legalny, cywilizowany rząd Ukrainy ale i barbarzyńskich, rosyjskich bandziorów, putinowskie służby specjalne, terrorystów, silnie wspieranych przez putinowską FR i samego Putina oraz jego machinę wojenną.
Polacy mają już dowód, na brak, poczucia obowiązku, suwerenności, kompetencji
i zdeterminowania polskiego rzadu, mają dowód na to, że oszukał ich, i wciskał im ciemnotę, ich własny rząd i premier tego rządu, Donald Tusk, oraz jego pomagierzy, włącznie ze słynną, pełniącą dziś drugą najważniejszą, funkcję w Państwie Polskim, funkcję Marszałka Sejmu, Rzeczypospolitej Polskiej, "słynną" na cały świat, kopaczką, która broniąc za wszelką cenę, 4 liter Donalda Tuska, razem z nim, okłamywała bezczelnie Polaków, w tym rodziny ofiar, katastrofy smoleńskiej, opowiadając nawet przed Sejmem, Rzeczypospolitej Polskiej, zmyślone brednie, z jakim to mozołem polscy patolodzy razem z nią, identyfikowali w Rosji, szczątki ofiar, katastrofy polskiego, rządowego, samolotu Tu-154M Lux (101), jak to jakoby, przekopywała na metr głęboko i jednocześnie superdokładnie przesiewała smoleńskie bagno, w miejscu katastrofy ... A przecie wiemy już jaka to była "dokładność" ...; szczątki ofiar "dochówkowywano" później wiele razy, a części samolotu znadują na miejscu katastrofy, kradną
z miejsca ich składowania, miejscowi mieszkańcy, handlują nimi i można je od nich kupić do dzisiaj ..!!!
W odróżnieniu od holenderskiego, polski rząd nie potrafił, co należy chyba rozumieć, nie chciał odzyskać "czarnych skrzynek" samolotu, do dzisiaj, mimo upływu ponad 4 lat ...!!!
Teraz coraz bardziej zasadne wydaje się podejrzenie iż nie była to katastrofa lotnicza ale zbrodnia. Także kolaboracja Donalda Tuska i jego rządu, z Putinem, przed i w sprawie katastrofy smoleńskiej wydaje się całkowicie prawdopodobna ...!!!
(* jak mawiał Siikorski)
Do wyborów społeczeństwo będzie tak ''usypiane'', coby władzy nie patrzeć na ręce.