Wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki wycofanie projektu tłumaczy potrzebą wprowadzenia drobnych korekt, które należy wprowadzić aby ułatwić prace nad nim w parlamencie. Zapewnia, że sens ustawy pozostanie ten sam. - Chcemy, żeby pewnego rodzaju zamach na Trybunał, który się dokonał przez to głosowanie, które miało miejsce w Sejmie, został po prostu unieważniony - powiedział Ryszard Terlecki.
Obowiązująca ustawa o Trybunale Konstytucyjnym weszła w życie pod koniec sierpnia. Umożliwiła ona wybór nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego jeszcze przez parlament poprzedniej kadencji, mimo że sędziowie kończyli pracę w listopadzie i grudniu. Nie zostali oni zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Ryszard Terlecki powiedział, że na miejsce tych sędziów zostaną zgłoszeni inni. Nie ujawnił jednak, kiedy projekt zostanie ponownie złożony.
Wejście w życie nowelizacji oznaczałoby, że kadencja obecnego prezesa Trybunału Konstytucyjnego wygasłaby w dniu wejścia w życie ustawy, a wiceprezesów - 45 dni później. Projekt PiS zakłada, że ustawa wchodzi w życie 7 dni od ogłoszenia.