Wtórował mu Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości, który wypowiedź Szymańskiego nazwał „oczywistą”. – Trzeba się zastanowić, jak skutecznie odsiać tych, którzy są uchodźcami od tych, którzy chcą się przy tej okazji dostać do Europy – mówił Sasin, który ocenił, że „absolutnym priorytetem” jest to, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom Polski. – Nie możemy kierować się tym, czy ktoś będzie oburzony, czy nie. – mówił poseł PiS.

Reklama

Sasin wyjaśnił, że wykonując decyzję Rady Europejskiej, która obowiązuję Polskę, każda wątpliwość będzie rozstrzygana na niekorzyść uchodźców. Z jego słów wynika, że może to skutkować odmową prawa wjazdu dla każdego starającego się o azyl. – Czy Europa jest w stanie wykonać tę decyzję w sposób zapewniający bezpieczeństwo? Ja stawiam tezę, że nie jest, a ten zamach, w którym udział brali ci pseudouchodźcy, jest tego dowodem – mówił Sasin.

- Nie mamy możliwości skutecznego odsiania uchodźców od terrorystów. Jak? Będziemy pytać reżim Assada o potwierdzenie tożsamości człowieka z syryjskim paszportem? Służby europejskie, w tym polskie, nie są w stanie z tej masy ludzkiej odsiać tych, którzy chcą wysadzać nas w powietrze – mówił Sasin. – Jeżeli pojawi się jakikolwiek cień wątpliwości, czy to jest uchodźca polityczny, to go nie przyjmiemy – zapowiedział.

Reklama

Robert Winnicki z Ruchu Kukiza poszedł jeszcze dalej mówił, że przyczyną zamachów jest „zgubna polityka multikulturalizmu” i wpuszczanie muzułmanów do Europy. – Angela Merkel ponosi współodpowiedzialność za tę rzeź, tak jak każdy polityk, który nie mówi „stop imigracji” i nie mówi o wysłaniu wojska na granice UE.

Winnicki dodał, że jeżeli PiS wykona decyzję rządu Ewy Kopacz w sprawie uchodźców, to oszuka swoich wyborców. Domagał się do PiS jednoznacznej deklaracji – PiS powinno teraz zadeklarować, że w myśl tej retoryki, którą prezentowaliśmy w czasie kampanii wyborczej, że nie przyjmiemy ani jednego pseudouchodźcy, ani jednego imigranta ekonomicznego – mówił Winnicki.

- Ataki terrorystyczne w Paryżu nie wynikają z tego, że są uchodźcy w Europie. Są spowodowane tym, że jest wojna z Państwem Islamskim. Pytanie brzmi, jak zapobiec temu konfliktowi - mówił Ryszard Petru z Nowoczesnej.

Petru stanowczo sprzeciwiał się wypowiedziom Jacka Sasina i Roberta Winnickiego, którzy sugerowali związek między falą uchodźców a zagrożeniem terroryzmem. – Niech pan sobie wyobrazi taki sam program w Wielkiej Brytanii. Wystarczy jedno zdarzenie, które jest szokujące dla Anglików, i przychodzi taki sam radykał jak pan i mówi „Anglia dla Anglików” i domaga się wyrzucenia 2 milionów Polaków z Wiekiej Brytanii – proponował Winnickiemu.

- Politykom będzie najłatwiej zwalać winę na uchodźców, ale w ten sposób nic nie rozwiążemy – wtórował liderowi Nowoczesnej Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. – To są barbarzyńcy, ale nie idioci. Oni, jeżeli zechcą wysłać terrorystów, to ich wyślą klasą biznes, a nie statkami, gdzie nie wiadomo, który dopłynie. Oni chcą zastraszyć świat – mówił polityk PSL.