Trybunał już wcześniej ogłosił, że w tym ostatnim przypadku rozpatrzy 3 grudnia. - Platforma liczy, że w tym samym czasie uda się rozpatrzyć przepisy uchwalone w ubiegłym tygodniu przez parlamentarną większość PiS - podkreślał w Sejmie były minister sprawiedliwości Borys Budka. Jeśli Trybunał Konstytucyjny nie zgodzi się na wspólny termin dla obu wniosków, Platforma będzie chciała, by jak najszybciej wyznaczył datę rozpatrzenia tego, który zbada ustawę przyjętą przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Aby złożyć ten wniosek, Platforma musiała zebrać w Sejmie podpisy co najmniej 50 posłów. I to się udało. Podobny wniosek chce złożyć Nowoczesna, jednak Borys Budka liczy na to, że jej posłowie dołączą podpisy do wniosku Platformy.
PO chce, by Trybunał Konstytucyjny sprawdził, czy zgodne z ustawą zasadniczą jest znowelizowanie przepisów przejściowych, które umożliwiają ponowny wybór sędziów oraz czy skrócenie kadencji prezesowi i wiceprezesowi Trybunału jest zgodne z zasadą praw nabytych.
Uchwalona w ubiegłym tygodniu nowelizacja ustawy o Trybunale zakłada ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału. W piątek rano bez poprawek przyjął ją Senat, po południu podpisał ją prezydent Andrzej Duda. W ciągu 7 dni od jej wejścia w życie zostaną zgłoszone nowe kandydatury na stanowiska sędziów, których kadencja upływa w tym roku. Ustawa wprowadza ponadto kadencyjność prezesa i wiceprezesa Trybunału. Będą wybierani na trzy lata z możliwością ponownego powołania.
Prezes i wiceprezes - obecnie odpowiednio Andrzej Rzepliński i Stanisław Biernat - utracą stanowiska po upływie trzech miesięcy od wejścia w życie ustawy.