80 działaczy na sali, wśród nich Grzegorz Schetyna jako kandydat na przewodniczącego partii. Spotkanie zorganizowano trzy dni po pierwszej demonstracji ulicznej Komitetu Obrony Demokracji. Schetyna przedstawił na nim między innymi swoją strategię na bycie w opozycji. "Newsweek" publikuje fragmenty wypowiedzi byłego ministra spraw zagranicznych zarejestrowane na nagraniu.

Reklama

Jeżeli będzie utrzymane takie tempo konfliktu, naszą aktywnością będzie na pewno ulica. A także Europa. Byłem w zeszłym tygodniu w Brukseli, rozmawiałem tam z politykami, oni są kompletnie zszokowani. Udało mi się przełożyć debatę, która była przygotowana na ten tydzień - wyjaśniał, odnosząc się do planów zorganizowania w europarlamencie dyskusji o Polsce - ale tylko dlatego, że trzeba ją bardzo dobrze przygotować. Ale też musimy mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko tu, na miejscu.

Co Schetyna ma zamiar robić "na miejscu"? Między innymi mobilizować ludzi do protestów.

Jeżeli robić następną taką rzecz (jak demonstracja KOD - przyp. red.), to musi być nie na 50, tylko na 200 tysięcy. Nikt tego nie zrobi, jeśli my tego nie zorganizujemy. I to zrobimy. Trzeba być gotowym, że będzie 500 tysięcy ludzi. Przywieziemy z kraju milion, jeśli będzie trzeba. Trzeba być gotowym na wszystko, nawet na takie twarde warianty.