Małgorzata Zwiercan, która podczas wyboru Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK zagłosowała na nieobecnego Kornela Morawieckiego:
-> Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem
-> Z tego względu, że Kornel się źle poczuł i rozmawialiśmy wcześniej, tak się stało (...) Kornel prosił mnie.
Kornel Morawiecki (Kukiz'15):
-> Rozumiem, że to jest niezgodne z prawem, ale zgodne z moją wolą.
-> Poprosiłem panią poseł, że muszę wyjść i żeby zagłosowała za mnie.
-> Uważam, że nic wielkiego się nie stało. Większość sejmowa zagłosowała.
-> Tym niemniej uważam, że jak upoważniam kogoś do głosowania jest w porządku, w sensie moralnym.
Paweł Kukiz (lider klubu), mówiąc o usunięciu z klubu 6 posłów, którzy wzięli udział w głosowaniu:
-> Nie interesuje mnie, czy mam 30, czy 40 posłów.
Ryszard Petru (Nowoczesna):
-> Ewidentnie zostało złamane prawo i PiS doskonale o tym wiedziało, i nie zareagowało.
Barbara Dolniak (Nowoczesna):
-> To głosowanie pokazało, iż Prawo i Sprawiedliwość nie chce porozumienia.
Beata Mazurek (PiS):
-> Nawet gdyby się okazało, że jeden głos został oddany niezgodnie z prawem, to i tak nie miałoby to wpływu na skuteczność przeprowadzenia głosowania
-> W historii Sejmu takie sytuacje się zdarzały, wnioski były kierowane do prokuratury, z tego, co pamiętam, to były umarzane.
Marek Suski (PiS):
-> Są różne kraje uznawane za demokracje, gdzie przewodniczący klubów mają stałe upoważnienie do głosowania za całą grupę, tak że to nie jest taki wymóg demokratyczny, że zawsze i wszędzie posłowie głosują za siebie.
-> Przyjmując doktrynę PKW, która po każdych wyborach stwierdza, że były różne nieprawidłowości, ale nie wpłynęły one na wynik wyborów, w tym wypadku również należy przyjąć taką doktrynę.